PACJENCI NA PODSłUCHU. DZIENNIKARSKIE śLEDZTWO UJAWNIA SKANDAL W KRAKOWSKIM SZPITALU

Kamery monitoringu w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie nagrywały nie tylko obraz, ale również dźwięk, co jest niezgodne z obowiązującym prawem. Sprawą zajęli się dziennikarze TVN24, którzy ujawnili, że nagrywanie dźwięku miało charakter "opcjonalny" i miało miejsce w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego, czyli przypięcia pacjenta pasami do łóżka wbrew jego woli. Władze placówki twierdzą, że dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Jednak nagrania, do których dotarli dziennikarze, sugerują co innego.

Szpital Specjalistyczny im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, jeden z najważniejszych ośrodków medycznych w Małopolsce, znalazł się w centrum skandalu. Kamery monitoringu nie tylko obserwowały, ale również nagrywały dźwięk — co jest niezgodne z obowiązującym prawem. Sprawę ujawnili dziennikarze TVN24.

Kamery, które wbrew przepisom nagrywały dźwięk, były umieszczone w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Z nagrania wynika, że rejestrowane były rozmowy personelu i pacjentów. Anonimowi pracownicy SOR-u opowiedzieli dziennikarzom o sytuacji, wyrażając obawę o swoje miejsca pracy.

Dyrektorem szpitala jest Lech Kucharski, były miejski radny z klubu Przyjazny Kraków, związany z kończącym prezydenturę w Krakowie Jackiem Majchrowskim. W marcu wyjaśniał, że monitoring jest ograniczony wyłącznie do ciągów komunikacyjnych oraz działa w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jednak przepisy nie dopuszczają możliwości nagrywania dźwięku w szpitalach, co potwierdziła mecenas Jolanta Budzowska, radca prawny specjalizujący się w prawach pacjenta.

Dyrektor dowiaduje się o nagraniach. I wydał zakaz

Jerzy Friediger, były dyrektor szpitala, twierdzi, że kamery zostały zainstalowane jeszcze przed objęciem przez niego stanowiska. Dowiedział się o tym, że rejestrują dźwięk, dopiero w 2021 r. i natychmiast polecił zaprzestać nagrywania dźwięku. Jednak nagrania, do których dotarli dziennikarze, pochodzą z roku 2023.

Kucharski przyznał, że ustawa nie daje możliwości nagrywania dźwięku i zapewnił, że teraz szpital tego nie robi, choć "był taki moment". Nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie, czy pacjenci byli informowani o tym, że kamery rejestrują nie tylko obraz, ale i dźwięk.

W związku z kontrowersją szpital wystąpił do Rzecznika Praw Pacjenta "z prośbą o wytyczne w zakresie stosowania monitoringu wizyjnego z rejestracją fonii". Dyrektor szpitala poinformował również, że szpital zawiadomił prokuraturę i prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych o nieuprawnionym wycieku nagrań z monitoringu.

Urząd Miasta Krakowa, któremu podlega szpital, zapowiedział przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w tej sprawie.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-04-26T17:40:34Z dg43tfdfdgfd