GIGANTYCZNA SAMOWOLA BUDOWLANA W ZAKOPANEM. W PARKU KULTUROWYM STANął DIABELSKI MłYN

Pod Wielką Krokwią w Zakopanem stanął olbrzymi diabelski młyn. Jak się okazuje, o niczym nie wiedział Inspektorat Budowlany, a co więcej - karuzela stanęła na terenie parku kulturowego. To kolejne deweloperskie problemy w Zakopanem. Z miastem walczą też Karmelitanki.

Diabelski młyn wysoki na 45 metrów stanął przy ulicy prowadzącej na Wielką Krokiew. Zaniepokojeni mieszkańcy oraz Straż Miejska poinformowali o tym Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Jak się okazuje, konstrukcja została postawiona bez odpowiednich zezwoleń - informuje Business Insider za PAP

Zobacz wideo Rejestr cen i uregulowanie patodeweloperki to dobry pomysł? Pytamy eksperta

Diabelski młyn w Zakopane. Może nie zniknąć przez wiele miesięcy

W sprawie zakopiańskiego młynu trwa już postępowanie, o czym poinformował PAP Jan Kęsek, szef Inspektoratu Budowlanego. Potwierdził też, że takie urządzenie wymaga zgody na budowę albo zgłoszenia budowy. Do wydziału architektury Starostwa Powiatowego w Zakopanem nic takiego jednak nie wpłynęło. Kąsek przekazał też, że inwestorowi najpierw będzie trzeba zaproponować legalizację konstrukcji, co w przypadku samowoli budowlanej jest możliwe od 2003 roku. Nakaz rozbiórki będzie można wydać dopiero jeśli legalizacja nie zostanie doprowadzona do końca. 

PAP zauważa, że legalizacja nie będzie możliwa, bo konstrukcja stanęła w Parku Kulturowym Kotliny Zakopiańskiej, na terenie którego chroniony jest krajobraz. Diabelski młyn nie może więc legalnie tam stać. Według Nadzoru Budowlanego sprawa może ciągnąć się miesiącami. Inspektorat ma miesiąc na rozpatrzenie problemu, po czym inwestor też dostaje miesiąc na odniesienie się do zarzutów. 

Budowlane problemy w Zakopanem. Nowy burmistrz będzie miał ręce pełne roboty

W Zakopanem zmienia się burmistrz. Łukasz Filipowicz nie został jeszcze zaprzysiężony, a już piętrzą się kolejne sprawy, którymi musi się zająć. Szczególnie że według doniesień Onetu poprzedni włodarz miasta Leszek Doruhala przestał podejmować decyzje, odkąd dowiedział się, że straci urząd. Oprócz sprawy diabelskiego młynu będzie musiał uporać się z Karmelitankami.

Zakonnice planują wynieść się z miasta. Dotychczasowy klasztor chcą przekształcić w pensjonat, a na pozostałej części gruntów chcą zbudować apartamenty. Wniosek o zabudowę terenu klasztoru złożony w styczniu został już odrzucony przez Zakopane. Karmelitanki jednak nie odpuszczają i złożyły już odwołanie. - Jeśli zakonnice dopną swego i zdobędą pozwolenie na budowę, to już całkiem zniszczą naszą dzielnicę - mówią mieszkańcy ul. Kościelnej. 

2024-04-26T15:31:29Z dg43tfdfdgfd