Afera Pegasusa wybuchnie na nowo po Wielkanocy? Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar zapowiedział w piątek 29 marca, że w przyszłym tygodniu do Sejmu trafi raport dot. kontroli operacyjnej i podsłuchów. Podał też, że w najbliższych dniach prokuratura powiadomi ok. 30 osób, że były podsłuchiwane przez Pegasusa.
Adam Bodnar na antenie Radia ZET przekazał nowe informacje o rozliczeniu rządów PiS. — W przyszłym tygodniu chcę wreszcie wysłać raport do Sejmu dotyczący stosowania kontroli operacyjnej i podsłuchów przez służby. Jako prokurator generalny mam taki, nawet nie uprawnienie, ale też obowiązek — powiedział prokurator generalny.
Pytany zostaną powiadomione osoby, które były podsłuchiwane przy pomocy Pegasusa, odpowiedział, że stanie się to w najbliższych dniach. — Jestem po bardzo intensywnych rozmowach z panem ministrem koordynatorem Tomaszem Siemoniakiem, który z kolei rozmawia ze służbami specjalnymi. Jesteśmy przygotowani na konkretne działania zaraz po świętach — powiedział Bodnar.
Stwierdził, że listy polecone w tej sprawie zostaną wysłane z prokuratury do ok. 30 osób. — Żeby to zrobić, musimy mieć absolutną pewność czy prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że po prostu Pegasus był w stosunku do niektórych osób nadużywany, żebyśmy mogli te osoby powiadomić o tym, że są pokrzywdzonymi w postępowaniu prowadzonym przez prokuratora — zaznaczył.
Szef MS dodał, że osoby te, jako pokrzywdzeni, będą mogły przystąpić do postępowania prokuratorskiego. — Będą też mogły poinformować opinię publiczną o tym, że taką informację dostały, co się wiąże z różnymi konsekwencjami, bo nie tylko będą mogły o tym opowiadać, ale też będą mogły się domagać wyjaśnień. Będą mogły także ewentualnie wnieść powództwo odszkodowawcze przeciwko państwu polskiemu — powiedział.
Dodał też, że decyzja o ujawnieniu ich inwigilacji będzie należała do nich. — Na tym nam zależy, żeby to oni podjęli decyzję, czy chcą, bo to mogą być różne sytuacje. Ktoś może na przykład nie chcieć, może dla niego być to w jakiś sposób wstydliwe, że w takiej sytuacji się znalazł — dodał.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.
Pegasusa kupiło Centralne Biuro Antykorupcyjne za czasów rządów PiS. Wśród inwigilowanych byli m.in. Krzysztof Brejza, Michał Kołodziejczak czy prokurator Ewa Wrzosek. Aferę Pegasusa bada sejmowa komisja śledcza.
W rozmowie z Radiem ZET Bodnar mówił również o zatrzymaniach w aferze Funduszu Sprawiedliwości. — Miałem informacje o tym, że będą realizacje, natomiast nie wnikałem w szczegóły, na czym to będzie polegało, uznając, że prokuratorzy wiedzą, co robią — twierdził prokurator generalny.
Minister sprawiedliwości odniósł się do publikacji medialnych o roli prokurator Ewy Wrzosek przy sporządzaniu dokumentów niezbędnych do zmiany władzy w TVP. Według Wirtualnej Polski pisma miały powstać w jednej z międzynarodowych korporacji prawniczych, która czerpała później korzyści w reprezentowaniu TVP w sądach.
— Prowadzone w tej sprawie jest postępowanie od jakiegoś czasu. Sprawę traktujemy z absolutną powagą. Powinna być ona dogłębnie zbadana, czy te doniesienia, które zostały przekazane przez Wirtualną Polskę, są prawdziwe, a jeżeli tak, to powinny być wyciągnięte odpowiednie konsekwencje — zapewnił.
Przeczytaj także:
Policja nie powinna chronić pomnika smoleńskiego? Trzaskowski stawia sprawę jasno
ABW weszło do mieszkania Patrycji Koteckiej. Ziobrowie przyjechali na miejsce
Tusk: wojna jest realna. Pytają mnie o to wnuki
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco
2024-03-29T11:38:56Z dg43tfdfdgfd