GEN. BIENIEK O SYTUACJI W UKRAINIE: ROSJA NIE JEST W STANIE PRZEłAMAć OBRONY NA KILKU KIERUNKACH

- Widać, że Rosja nie jest w stanie przełamać ukraińskiej obrony na kilku kierunkach naraz. Na chwilę obecną nie wydaje się możliwe opanowanie takiego dużego miasta jak Charków. Rosja potrzebowałaby w tym celu 300 tys. żołnierzy - mówi w Gazeta.pl gen. Mieczysław Bieniek. - Nie można wykluczyć, że na danym kierunku uda się Rosji przełamać obronę, ale nie na całym froncie - podkreśla.

Sztab Generalny Ukrainy i ukraińskie media informują o coraz trudniejszej sytuacji na froncie. Rosyjski agresor tylko minionej doby poprowadził 131 szturmów, głównie w Donbasie. Według głównodowodzącego ukraińskiej armii generała Ołeksandra Syrskiego Rosjanie odnoszą taktyczne sukcesy, ale nie udało im się przerwać linii frontu. Dowódca ukraińskich wojsk poinformował, że w kilku miejscach obrońcy musieli się cofnąć. Zdaniem generała od tygodnia trwają zacięte ataki przeciwnika, który ma przewagę liczebną i techniczną. Najtrudniejsza sytuacja jest w rejonach Pokrowska i Kurachowa. W okolicach Charkowa agresor gromadzi znaczące siły, co mogłoby sugerować przygotowania do ofensywy. 

Zobacz wideo Gen. prof. Stanisław Koziej: Czarne obawy związane z wygraną Trumpa są mocno przesadzone

Mieczysław Bieniek: Opanowanie Charkowa przez Rosjan nie wydaje się możliwe

O sytuację na froncie pytamy Mieczysława Bieńska, generała Wojska Polskiego w stanie spoczynku. - Sytuacja dla Ukraińców poważna jest od kilku tygodni. Ukraina wciąż bardzo zawzięcie się broni, ale musi oszczędzać środki walki. Czeka na zaopatrzenie i uzupełnienie stanów osobowych. Nastąpiła mobilizacja, zwiększono liczbę poborowych, ale ci ludzie muszą zostać wyszkoleni, co też potrwa. Jednocześnie uzbrojenie z Zachodu do Ukrainy już dociera, a Rosjanie też tracą bardzo dużo siły żywej. Niektóre szacunki mówią o łącznej liczbie 500 tys. żołnierzy, gdy chodzi o straty - mówi w Gazeta.pl gen. Bieniek. - Rosja cały czas prowadzi intensywne bombardowania infrastruktury krytycznej - elektrowni, ujęć wody - a także budynków mieszkalnych. Rosjanie atakują też drogi i kolej, którymi idą dostawy sprzętu. Te ataki powodują, że Ukraińcom kończą się środki przeciwlotnicze. Niemniej jednak widać, że Rosja nie jest w stanie przełamać ukraińskiej obrony na kilku kierunkach naraz. Na chwilę obecną nie wydaje się możliwe opanowanie takiego dużego miasta jak Charków. Rosja potrzebowałaby w tym celu 300 tys. żołnierzy. To miasto jest przygotowane do obrony. Nie można wykluczyć, że na danym kierunku uda się Rosji przełamać obronę, ale nie na całym froncie - podkreśla.

Czy uzbrojenie, które trafi do Ukrainy z USA, odwróci obecny trend? - Na pewno go zatrzyma, ale czy odwróci - to już będzie zależało od tego, na ile skuteczna będzie mobilizacja - mówi generał.

Wsparcie USA. Ukraina otrzyma ok. 61 mld dolarów

Zachodnie media informowały, że nasilenie rosyjskich ataków jest próbą wykorzystania przewagi w liczebności i sprzęcie, zanim Ukraińcy otrzymają oczekiwane od miesięcy dostawy broni. W ubiegłym tygodniu Joe Biden podpisał ustawę, która zakłada przekazanie Ukrainie wsparcia o wartości ok. 61 mld dolarów. Departament Obrony poinformował, że najnowsza 56. transza sprzętu wojskowego dla Ukrainy będzie pochodzić z obecnych zasobów Pentagonu. Ukraina otrzyma między innymi pociski do systemów HIMARS, pociski artyleryjskie 155 mm i 105 mm, w tym naboje z ulepszoną amunicją konwencjonalną o dużej sile rażenia.

W skład pakietu wejdą też rakiety przeciwlotnicze Stinger, systemy do zwalczania dronów, systemy przeciwpancerne Javelin i AT-4 oraz amunicję do broni strzeleckiej. Pakiet obejmuje także pociski moździerzowe, bojowe wozy piechoty Bradley, pojazdy wsparcia logistycznego, miny przeciwpancerne, amunicję przeciwpiechotną Claymore oraz amunicja burząca do usuwania przeszkód. Ukraina otrzyma też amunicja burząca do usuwania przeszkód, wyposażenie do działań w niskich temperaturach, części zamienne i sprzęt polowy.

2024-04-29T09:13:42Z dg43tfdfdgfd