OSZUSTWO NA "GAZOWNIKA". POLICJA OPUBLIKOWAłA WIZERUNEK MężCZYZNY

Policjanci z Wrocławia opublikowali portret mężczyzny podejrzanego o oszustwa metodą na gazownika. Podobno w samym Wrocławiu podejrzany mógł oszukać 60 osób, na łączną kwotę co najmniej 120 tys. złotych.

Z ustaleń policjantów wynika, że mieszkający we Wrocławiu 45-letni mężczyzna od 2022 r. do 17 kwietnia 2024 r. w stolicy Dolnego Śląska oszukał co najmniej 60 osób, metodą na tzw. pracownika gazowni. Wrocławska policja publikuje portret oszusta i apeluje o kontakt do innych poszkodowanych.

"Jeśli jesteś świadkiem lub pokrzywdzonym, to skontaktuj się pod numerem telefonu 47-871-57-21 (Wydział Dochodzeniowo-Śledczy KMP Wrocław), w dni powszednie w godz. 8.00–15.00" - napisano w policyjnym komunikacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na obciachu zarobiła miliony! Polacy pokochali klapki Kubota - Alina Sztoch w Biznes Klasie

Policjanci poszukują ofiar

W trakcie zatrzymania funkcjonariusze zabezpieczyli przedmioty, którymi podejrzany posługiwał się podczas oszustw, w tym pieczątkę na fikcyjną firmę gazowniczą, liczne faktury, czujnik i urządzenie do pomiaru gazu, a także fałszywy identyfikator ze zdjęciem firmy gazowniczej.

45-latek był również poszukiwany dwoma listami gończymi przez jeden z warszawskich sądów celem doprowadzenia do aresztu śledczego lub zakładu karnego.

Oszustwo "na gazownika"

Policjanci na podstawie obserwacji i działań w terenie i analizy przestępstw popełnianych przez sprawcę ustalili, że mężczyzna typował sobie mieszkania, które odwiedzał.

- Następnie przedstawiał się, że jest pracownikiem gazowni i musi sprawdzić stan kuchenek gazowych, czy nie ma jakiś nieszczelności i wycieków gazu. Służył mu do tego rzekomy czujnik gazu. Mężczyzna wiedział, że musi zapalić się czerwona lampka w urządzeniu sygnalizująca nieprawidłowość instalacji - powiedział oficer prasowy wrocławskiej policji komisarz Wojciech Jabłoński

Zobacz także:

Górnicy wyłudzili prawie pół miliona złotych. Siedzieli w domu, wpisywali nadgodziny

Wówczas po takiej "inspekcji" proponował wymianę całej kuchenki gazowej lub czujnika gazu. Najczęściej montował czujnik gazu, który kosztował kilkadziesiąt złotych, ale on pobierał opłatę w wysokości kilkuset złotych. Ponadto widząc, gdzie rozmówcy chowali pieniądze, odwracał uwagę domowników i okradał ich.

Funkcjonariusze analizują zebrane informacje w tej sprawie i docierają do kolejnych ofiar gazownika. Sąd na podstawie dotychczas zgromadzonych materiałów i dowodów na wniosek prokuratora zastosował wobec podejrzanego areszt na trzy miesiące. Za kradzież grozi do trzech lat więzienia, a za oszustwo do ośmiu lat.

Czytaj także:

Policja udaremniła nielegalne wyścigi. Mandaty na ponad 50 tys. zł

Policja szuka oszusta. Wyłudził ponad 100 tys. zł

Zażądali wydania pieniędzy na wesele. Odmówił. Wyciągnęli siekierę

2024-04-24T13:37:32Z dg43tfdfdgfd