Wstrząs w kopalni "Wesoła" w Mysłowicach, który miał miejsce ponad 660 metrów pod ziemią, doprowadził do tragedii. Służby ratunkowe ruszyły na poszukiwania czterech górników, znajdujących się w epicentrum. Niestety, dwoje z nich nie żyje. Tragiczne wieści o stanie trzeciego górnika przekazano w środowy ranek.
Wstrząs w kopalni "Wesoła" w Mysłowicach, który miał miejsce w nocy z poniedziałku na wtorek (13/14 maja) ponad 660 metrów pod ziemią, okazał się mieć tragiczne konsekwencje. W rejonie epicentrum znajdowało się 15 górników. 11 z nich udało się bezpiecznie wyprowadzić na zewnątrz. Na poszukiwanie czterech, którzy nie wyjechali na powierzchnię, ruszyły służby ratunkowe.
Rozpoczęła się rozpaczliwa walka z czasem, by jak najszybciej dotrzeć do zasypanych górników. We wtorek (14 maja) przed godz. 9 rano przyszła informacja, że jednego z poszkodowanych udało się odnaleźć i jest transportowany na powierzchnię. Rajmund Horst, wiceprezes ds. produkcji z Polskiej Grupy Górniczej, poinformował, że pozostali zaginieni górnicy są zaledwie kilka metrów od ratowników.
Dziewięciu górników trafiło do szpitali, z lekkimi obrażeniami, jeden z nich prawdopodobnie ma złamaną nogę. Trzech z nich trafiło do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego imienia świętej Barbary w Sosnowcu. Ich stan ogólny jest dobry, są wydolni krążeniowo i oddechowo. Pozostali górnicy zostali rozlokowani w innych śląskich szpitalach.
Niestety, jeszcze tego samego dnia przed godz. 11 okazało się, że dwóch z czterech pierwotnie poszukiwanych górników nie żyje. Pierwsza osoba, przytomna wyciągnięta na powierzchnię, trafiła do szpitala. Stan ostatniego z zaginionych był wówczas nieznany. Wieści o jego stanie przekazano w środowy ranek, 15 maja.
— Górnik ten został znaleziony; lekarz o godz. 7.20 stwierdził zgon. Rodzina została już powiadomiona — powiedziała PAP w środę rano Aleksandra Wysocka-Siembiga, rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia.
To nie jest pierwszy wstrząs w tej kopalni. Niespełna miesiąc temu również doszło do podobnego zdarzenia, w którym zginął 43-letni górnik z kilkunastoletnim stażem. Kilku innych trafiło wtedy do szpitali.
Zobacz też:
Tragedia w kopalni "Wesoła". Nie żyją górnicy
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco
2024-05-15T07:03:14Z dg43tfdfdgfd