Gen. Waldemar Skrzypczak ocenił, że brak uzbrojenia i amunicji to nie największy obecnie problem armii Ukrainy w wojnie z Rosją. W rozmowie z RMF FM były dowódca Wojsk Lądowych przewidywał, na jak długo wystarczy nowa pomoc USA dla Ukrainy.
Prezydent USA Joe Biden zapowiadał, że bezzwłocznie podpisze ustawę oraz że amerykańskie dostawy broni zostaną wznowione w tym tygodniu.
Pakiet pomocy dla Ukrainy został przez członków amerykańskiego Kongresu przyjęty po wielomiesięcznym impasie. Czy nie zbyt późno? - Późno, ale lepiej późno niż wcale - skomentował pytany o to w RMF FM gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. Ocenił, że Amerykanie podjęli słuszną decyzję.
- Amerykanie spodziewali się takiej decyzji, o czym świadczy fakt, że część zapasów jest już zgromadzona w Europie, na terenie naszego kraju też. Tak że to jest tylko kwestia godzin, może nawet dni, żeby ta amunicja niezbędna oraz pociski rakietowe trafiły do armii ukraińskiej - oświadczył. Dopytywany powtórzył, że "najpotrzebniejsza amunicja trafi już" na front. - To tylko kwestia jest godzin, ponieważ wszyscy czekają, aż prezydent Biden niezwłocznie podpisze decyzję. To wszystko stoi w transporcie, gotowe do przerzutu - podkreślił.
Pakiet pomocy dla Ukrainy opiewa na kwotę blisko 61 mld dol. Ponad jedna trzecia funduszy (23 mld) to środki na uzupełnienie braków w amerykańskim arsenale w wyniku przekazania sprzętu Ukrainie. Na zakup sprzętu dla Ukrainy ma pójść 13,8 mld dol, na utrzymanie sił USA w regionie - 11,3 mld. Ustawa da prezydentowi USA możliwość przekazania uzbrojenia o wartości niemal 8 mld dol. Przepisy przewidują też blisko 9,5 mld dol. na wsparcie ukraińskiego budżetu.
Czy te środki to kropla w morzu potrzeb, czy może pieniądze, które mogą zmienić sytuację na froncie? Generał Skrzypczak ocenił, że pakiet "na pewno sytuacji na froncie w sposób zasadniczy nie zmieni". Podkreślił, że od pół roku Amerykanie nie podjęli żadnej decyzji o pomocy Ukrainie.
Z punktu widzenia wojskowego, w amerykańskim pakiecie pomocy kluczowe dla Ukrainy są systemy obrony powietrznej, w tym Patriot, amunicja artyleryjska, głównie kalibru 155 mm oraz rakiety ATACMS o zasięgu 80, 120 i 300 km - ocenił generał Skrzypczak. - To systemy, które pozwolą armii ukraińskiej skutecznie odpierać ofensywę armii rosyjskiej i wytrzymać w obronie - dodał.
Gen. Skrzypczak ocenił, że środki zadeklarowane przez USA oraz "to, co jeszcze Europa da" na pewno wystarczą Ukrainie do końca lata. - Co dalej? To już zależy też od Stanów Zjednoczonych i od Europy, czy ta pomoc się zwielokrotni - mówił.
- Przed Ukrainą wielkie wyzwanie - przede wszystkim to, żeby miała kim walczyć - przekonywał generał. Były dowódca Wojsk Lądowych przekazał, że Ukrainie zaczyna brakować żołnierzy.
Gen. Skrzypczak ocenił, że to największy problem wojsk Ukrainy. - Na froncie brakuje 150-200 tys. żołnierzy, to wielkie wyzwanie dla rządu w Kijowie - podkreśłił. Zaznaczył, że szkolenie osób, które nigdy nie były w wojsku, musi trwać co najmniej sześć miesięcy.
Czy wojska rosyjskie mogą wkrótce przełamać front? W rozmowie z RMF FM gen. Waldemar Skrzypczak ocenił, że sytuacja jest poważna.
- Ale ja nie dramatyzuję - zastrzegł. Podkreślił, że Ukraińcy przygotowali pozycje obronne, które zaminowali i są przygotowani do prowadzenia defensywy. - Nie ma dramatycznej sytuacji na froncie - ocenił generał.
2024-04-24T11:22:16Z dg43tfdfdgfd