TV REPUBLIKA ZACZęłA OD MARCINA KIERWIńSKIEGO. PRZYWOłALI BOGA

Temat Marcina Kierwińskiego rozpoczął główne wydanie niedzielnego "Dzisiaj" w Telewizji Republika. W sprzyjającej PiS stacji analizowano poziom upojenia alkoholowego polityka obecnego rządu, mówiąc o "jeszcze większych tarapatach". W tym kontekście prowadzący nawiązał do... Mariusza Kamińskiego.

W majowy długi weekend w mediach społecznościowych pojawiły się spekulacje, że szef MSWiA Marcin Kierwiński podczas obchodów Dnia Strażaka był pod wpływem alkoholu.

TV Republika o aferze z Marcinem Kierwińskim. "Większe tarapaty"

W rozmowie z Onetem minister przekonywał, że był trzeźwy. — Musiałbym być pozbawiony rozsądku, aby przyjść pod wpływem alkoholu na uroczystość, w których bierze udział 150 osób, w tym najważniejsi ludzie w kraju. Zarzucanie mi tego jest podłe — dodał minister. Chwilę później polityk dodał wymowny wpis, w którym pokazał rezultat badania alkomatem. Wynik potwierdza, że był całkowicie trzeźwy.

Telewizja Republika podjęła temat na początku swojego głównego niedzielnego serwisu. — Najbardziej gorące pytanie polskiej polityki: co wywołało bełkot u Kierwińskiego? Czy to było 0,0 czy 0,7? — zapowiedział prowadzący program. — Na początek jedna uwaga, proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby to nie Kierwiński, tylko Mariusz Kamiński wygłosił takie przemówienie? — kontynuował Jacek Sobala.

To nawiązanie wydaje się dość kłopotliwe, biorąc pod uwagę, że niedawno Mariusz Kamiński podczas posiedzenia komisji ds. wyborów kopertowych został zapytany przez Dariusza Jońskiego o alkohol i środki odurzające, na co zareagował oburzeniem, nazywając Jońskiego "świnią".

Dalej w długiej zapowiedzi Sobali pojawił się sam Bóg. — Ktoś na górze miał inny plan i Bóg, los, życie, zdecydowało, że tematem, który zdominował wszystko, stało się proste, fundamentalne pytanie: 0,0 czy 0,7? — usłyszeli widzowie wspierającej PiS, tworzonej dziś przez wiele gwiazd rządowej TVP Republiki. To samo pytanie pojawiło się na pasku.

Autor materiału przekonywał, że "o tym wystąpieniu Marcin Kierwiński z pewnością wolałby zapomnieć", "wpadce, która może zawalczyć o dalszej karierze" oraz "obrazie Platformy Obywatelskiej w koszmarnej matni".

W programie podważono udostępnione przez Kierwińskiego wyniki badania alkomatem, dowodzące jego trzeźwości. — Wygląda na to, że, próbując ratować sytuacje, Marcin Kierwiński mógł wdepnąć w jeszcze większe tarapaty — oceniono na łamach stacji Tomasza Sakiewicza.

Szef MSWiA i kandydat Platformy Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego zapowiada pozwy prywatne przeciwko osobom, które, jego zdaniem, szkalują jego dobre imię. Wśród nich są Samuel Pereira, Stanisław Tyszka, Jacek Protasiewicz i prawdopodobnie Jacek Ozdoba. Lista może się wydłużyć — informuje "Rzeczpospolita".

Wystąpienie Marcina Kierwińskiego miały zakłócić problemy techniczne, a jako dowód Kierwiński oraz m.in. Cezary Tomczyk z PO przywołują rozmowy przeprowadzone z politykiem po dwuznacznym przemówieniu.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-05-05T19:36:47Z dg43tfdfdgfd