TAJEMNICZA śMIERć POLKI W LONDYNIE. BLISCY NIE WIERZą W WERSJę POLICJI

19-letnia Polka, Sandra, zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach w Londynie, gdzie mieszkała od kilku miesięcy. Jej ciało, z siniakami na twarzy i piszczelach, zostało znalezione na kanapie w wynajmowanym mieszkaniu. Policja twierdzi, że dziewczyna zmarła z przyczyn naturalnych, jednak jej bliscy nie wierzą w tę wersję wydarzeń i dociekają prawdy. Sprawę opisano w programie "Interwencja" telewizji Polsat.

Policja ustaliła, że do zgonu doszło bez udziału osób trzecich, jednak bliscy Sandry nie dowierzają w tę wersję wydarzeń. Wynajęli detektywa i prawnika, którzy odkryli, że na ubraniu Sandry były ślady męskiego DNA. Polska prokuratura wszczęła własne śledztwo w tej sprawie.

Co mówi matka Sandry?

"Zaniepokoiłam się, bo córka przez kilka dni nie odbierała telefonu. Miała wyłączony, więc poprosiłam sąsiadów, żeby weszli w moim imieniu do mieszkania i sprawdzili, co się stało" — opowiada matka Sandry, pani Ewa. Po znalezieniu ciała córki, dodaje: "Ręce miała dziwnie ułożone, tak jakby umarła na łóżku, gdzie indziej, widać było, że ona nie umarła na kanapie".

Co odkrył wynajęty prawnik?

Zdaniem adwokata, londyńscy śledczy nie zabezpieczyli materiałów DNA, odzieży, śladów, które by wskazywały, że było tam jakieś spotkanie towarzyskie. Prawnik dotarł do materiałów, które potwierdziły, że na ubraniu Sandry biegli odnaleźli męskie DNA — dokładnie ślady nasienia.

Co teraz?

Dzięki interwencji matki 19-latki, polska prokuratura wszczęła własne śledztwo w tej sprawie. "Sandra zasługuje na sprawiedliwość. Nawet jeśli jej tu z nami nie ma, to zasługuje na to, żeby wyszło, kto jej to zrobił" — podsumowuje przyjaciółka Sandry.

Źródło: Polsat

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-05-07T05:40:50Z dg43tfdfdgfd