Są ZEZNANIA KOLEJNEJ OFIARY DAGMARY KAźMIERSKIEJ. MIAłA POBRAć HARACZ

Portal Goniec dotarł do kolejnych osób, które pracowały u upadłej celebrytki Dagmary Kaźmierskiej, kiedy ta prowadziła agencję towarzyską. Miała wobec nich stosować przemoc, czy groźby, a nawet skatować ciężarną. Teraz serwis przytoczył zeznania jeszcze jednej z ofiar.

  • Do mediów wróciła kryminalna przeszłość Dagmary Kaźmierskiej
  • Serwis Goniec zaczął publikować zeznania pracownic celebrytki, które miały być przez nią zastraszane i katowane. Kaźmierska miała też zlecić zgwałcenie jednej ze swoich pracownic
  • Portal zamieścił zeznania kolejnej z ofiar, która uciekła z agencji towarzyskiej prowadzonej w przeszłości przez celebrytkę. Ucieczka nie była darmowa. Przyjaciele Bernadetty Ch. musiał wpłacić za nią haracz
  • Więcej podobnych artykułów znajdziecie na stronie głównej Onetu

O mrocznej przeszłości Dagmary Kaźmierskiej wiedziało mnóstwo osób, zresztą ona sama nigdy się z tym nie kryła. W 2009 r. została zatrzymana i skazana prawomocnym wyrokiem za "działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie młodych kobiet do prostytucji". Kobieta spędziła w więzieniu 21 miesięcy. Niedawno serwis Goniec dotarł do zeznań pracownic Dagmary Kaźmierskiej. Na jaw wyszły dramatyczne szczegóły na temat tego, jak "zarządzała" swoimi pracownicami.

Goniec.pl ujawnia zeznania kolejnej ofiary Dagmary Kaźmierskiej

Dziennikarz serwisu Goniec opublikował zeznania kobiet, które pracowały w domu publicznym Heidi, prowadzonym przed laty przez Kaźmierską. Celebrytka miała regularnie stosować przemoc, a nawet zlecić zgwałcenie — była to kara za próbę ucieczki. Skatowała też jedną z ciężarnych pracownic.

Teraz serwis opublikował zeznania kolejnej z ofiar, Bernadetty Ch., znanej jako Babsi, która uciekła z agencji prowadzonej przez celebrytkę. Kobieta miała być jedną z częściej wybieranych "dziewczyn do towarzystwa". W pewnym momencie była jednak zmęczona psychicznie i fizycznie. Był to wynik atmosfery "przemocy i strachu", jaka panowała w agencji. Bernadetta Ch. najbardziej bała się Heńka, alfonsa celebrytki, który katował ją i inne dziewczyny.

[object Promise]

— mówiła podczas rozprawy sądowej Bernadetta Ch.

Policja jednak nie reagowała. Ponoć miała "dostawać kawę od obsługi lokalu, a Babsi straszyć, że jeśli się nie uspokoi, to oni wezmą ją na dołek". Iwetta F., kolejna z pracownic celebrytki, twierdziła, że brak interwencji ze strony funkcjonariuszy wynikał z tego, że byli klientami agencji.

"Interweniujący policjanci byli z Kłodzka. Oni byli też klientami agencji, a wcześniej nas spisywali. (...) Ja jeździłam też świadczyć usługi seksualne dla policjantów w Kłodzku (...) Jak przyjeżdżali do klubu, to korzystali z dziewczyn za darmo. Do komisariatu jeździłam zawsze wieczorem, dyżurny mnie wpuszczał (...) Robiliśmy to zawsze w tym samym pokoju, na biurku" — mówiła prokurator prowadzącej śledztwo.

Bernadetta Ch. zaczęła coraz częściej sięgać po alkohol, a po jednej nocy, kiedy upiła się niemal do nieprzytomności, Henryk B. nałożył na nią karę w wysokości 1,5 tys. zł, co miało stanowić cały utarg za seks z mężczyznami tamtej nocy. Została też wyrzucona z klubu, a kiedy próbowała do niego wrócić, została wypchnięta przez okno. Przez obrażenia nie mogła pracować. Henryk B. w końcu wpuścił ją do klubu. Bernadetta Ch. nie chciała już w nim być i podjęła decyzję o ucieczce.

Bernadetta Ch. zaczęła też spotykać się z jednym ze swoich klientów. Budowlaniec, który był w "Heidi" zaledwie dwa razy, miał od niej usłyszeć, że będą spotykać się prywatnie i nie będzie od niego pobierać opłat. Wielokrotnie też skarżyła mu się na pracę i zachowanie Dagmary Kaźmierskiej, która m.in. potrącała jej różne kwoty z pieniędzy, które zarobiła. Mężczyzna wiele razy też przyjeżdżał po nią, kiedy się bała być w agencji i zabierał do jej mieszkania. Pewnego dnia podczas takiej sytuacji zauważyło ich kilku mężczyzn pracujących z Kaźmierską. Gonili jego auto, aż w końcu weszli do środka i zaczęli mu grozić, chcieli również 500 zł.

Leszek Sz. dał im wszystko, co miał wówczas przy sobie, czyli 100 zł. Zabrano mu także dowód osobisty. Dzień później do "Heidi" doniósł pożyczone 400 zł. Wówczas kobieta zdążyła zadzwonić do swojej siostry, by powiedzieć, że kończy z pracą u Kaźmierskiej. Siostra przekazała to celebrytce. Kiedy ta jadła śniadanie, Bernadetta Ch. pakowała swoje rzeczy.

"Wręczyłem mu 400 zł i powiedziałem, by oddał mój dowód osobisty. Na to Heniek odpowiedział do mnie tak »to pierwszą sprawę mamy załatwioną, a teraz jest druga sprawa«. Zapytałem się, o co mu chodzi. »Bernadetta odchodzi z tobą, to jak mam cię potraktować? Normalnie czy ulgowo? Na ile cię stać? Bo normalnie to kosztuje pięć tysięcy«" — mówił przesłuchiwany w śledztwie Leszek Sz.

Mężczyzna odpowiedział, "że Bernadetta odchodzi z agencji na własne życzenie, a on jest tu w roli przyjaciela, a nie klienta czy alfonsa z konkurencyjnej agencji". Heniek zaczął mu grozić.

[object Promise]

— zeznawał przyjaciel Bernadetty.

Serwis podaje, że "Łysy" według zeznań mężczyzny zapowiadał, że "połamie jego staremu nogi i ręce" i "narobi mu wstydu".

Do kłótni włączyła się Dagmara Kaźmierska. "Nie chcę cię, śmieciu, więcej tu widzieć" — rzuciła do Leszka Sz. Kiedy Babsi zeszła ze swoimi rzeczami, mężczyźnie kazano zapłacić 2 tys. zł za jej wolność. Dodatkowo Heniek zaczął szarpać Bernadettę, która zabrała dowód osobisty przyjaciela. Odebrano jej go i zapowiedziano, że Leszek Sz. dostanie go, kiedy wpłaci pieniądze. Mężczyzna zapłacił haracz, a następnie wyjechał z kraju, by zarobić pieniądze. Bernadetta Ch. wróciła wówczas do pracy w "Heidi". Goniec podaje, że "Tu jej historia się urywa".

Dagmara Kaźmierska niedługo po wybuchu afery na Instagramie wydała krótkie oświadczenie. Przyznała, że prowadziła "klub towarzyski", ale zaprzeczyła doniesieniom o tym, że gnębiła i katowała w nim kobiety. Jak też zapowiedziała, nie jest to jej ostatnie słowo. Obecnie przebywa w Egipcie, gdzie też od lat prowadzi interesy. Ponoć tam chce przeczekać całe zamieszanie związane z jej kryminalną przeszłością.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTubie oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected].

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-05-07T09:47:28Z dg43tfdfdgfd