Tomasz Szmydt utrzymywał kontakty z białoruskimi służbami od kilku lat. Miał też relacje z Rosją. Jednym z wątków pilnej kontroli w ABW na polecenie Donalda Tuska jest nagła ucieczka polskiego sędziego.
Tomasz Szmydt opuścił Polskę i udał się do Białorusi, gdzie poprosił Aleksandra Łukaszenkę o ochronę. Zrzekł się także stanowiska sędziego. Onet nieoficjalnie podaje, że polski sędzia co najmniej od kilku miesięcy był w ścisłym zainteresowaniu ABW. Miał być też rozpracowywany przez kontrwywiad, który zbierał dowody pozwalającego na zatrzymanie Szmydta pod zarzutem prowadzenia działalności szpiegowskiej na rzecz obcego państwa.
Polski sędzia miał co najmniej od kilku lat utrzymywać kontakty z białoruskimi i rosyjskimi służbami, które działały na terytorium naszego kraju. Obecnie w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęto pilną kontrolę na osobiste polecenie Donalda Tuska i ministra koordynatora służb Tomasza Siemoniaka. Jednym z elementów ma być zweryfikowanie tego, jak doszło do niekontrolowanego wyjazdu Szmydta z Polski do Białorusi.
Temat polskiego sędziego komentował Radosław Sikorski. – Szokująca informacja. Nie potrafię tego skomentować, ale chyba to był ktoś zaangażowany w te nagonki polityczne za poprzedniej kadencji. Sprawa absolutnie bulwersująca – stwierdził minister spraw zagranicznych. – Jestem w szoku, powiem szczerze. No mieliśmy już poprzednio zdrajcę, zdaje się, że to trochę podobny przypadek – podsumował Sikorski.
Szmydt to jeden z bohaterów afery hejterskiej. Jego była żona Emilia była sygnalistką, która pomogła ujawnić działania zespołu ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. W 2022 r. Szmydt ujawnił nieetyczne działania dobrej zmiany. Potwierdził istnienie grupy Kasta/Antykasta na WhatsAppie, gdzie wokół Piebiaka skupiło się ponad 20 sędziów bliskich władzy.
Współpracownik Dudy o sprawie sędziego Szmydta. „Jestem wstrząśnięty, zbulwersowany”
To m.in. jego „hejtował” sędzia, który uciekł na Białoruś. „Nie brałem tego pod uwagę”
2024-05-07T14:03:55Z dg43tfdfdgfd