SERIA BRUTALNYCH ATAKóW W WARSZAWSKIM METRZE. NAPASTNIK MIAł BROń

Po serii brutalnych ataków w warszawskim metrze policjantom udało się zatrzymać odpowiedzialnego za nie 22-latka. Mężczyzna do napaści używał gazu łzawiącego.Do jednego z pokrzywdzonych strzelał z pistoletu pneumatycznego. Trafił na trzy miesiące do aresztu.

Od początku maja w warszawskim metrze doszło do serii brutalnych i niebezpiecznych ataków. We wtorek 7 maja policjanci z KRP I - Śródmieście przekazali, że odpowiedzialny za nie jest 22-latek. Mężczyznę udało się zatrzymać. 

Warszawa. Seria ataków w metrze

- 22-latek pił alkohol w towarzystwie dwóch innych mężczyzn. Zaczepiał przypadkowe osoby oraz zachowywał się bardzo głośno. Jeden z pasażerów zareagował i zwrócił mu uwagę. Ten zaatakował 50-latka, strzelając do niego kilkukrotnie z pistoletu pneumatycznego. Pokrzywdzony odebrał broń napastnikowi. W wyniku tego zdarzenia 50-latek doznał obrażeń głowy - przekazał sierż. szt. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy.

Redakcja poleca

Ciała kobiety i dwójki jej dzieci w Herbach. Policja bada nowy wątek

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zdradza kulisy

Na następnych stacjach metra ten sam sprawca zaatakował 16-latka i 23-latka gazem łzawiącym. Obu pokrzywdzonym została udzielona pomoc medyczna. Mężczyzna został zatrzymany. Znaleziono przy nim gaz łzawiący, kajdanki i kaburę na pistolet.

Chwilę po zatrzymaniu przyznał się policjantom do zaatakowania przypadkowych osób na kilku stacjach metra. Nie potrafił jednoznacznie wskazać powodów swojego zachowania.

22-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna poinformował, że 22-letni Konrad B. po doprowadzaniu do prokuratury usłyszał łącznie trzy zarzuty – narażenia na utratę życia lub zdrowia oraz spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu, oraz dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej poprzez użycie gazu pieprzowego.

- Mężczyzna złożył wyjaśnienia. Przyznał się do zarzuconych mu czynów. Nie potrafił jednak wskazać powodów swojego zachowania – dodał. Prokurator w związku z tym, że do ataków doszło w miejscu publicznym i bez żadnej przyczyny zakwalifikował te przestępstwa jako występek o charakterze chuligańskim.

Prokurator wystąpił wobec Konrada B. z wnioskiem o areszt tymczasowy na trzy miesiące. Sąd przychylił się do argumentacji prokuratury i dodał jednocześnie, że materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełniania przez niego zarzucanych mu czynów.

Źródło: Radio ZET/PAP

Nie przegap

2024-05-07T08:39:42Z dg43tfdfdgfd