Proboszcz parafii pod wezwaniem Opatrzności Bożej w Bydgoszczy ks. Adam Sierzchuła przez kilka ostatnich miesięcy walczył o to, aby utrzymać popularny wśród mieszkańców osiedlowy sklep sieci Stokrotka. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", walkę tę przegrał. A wszystko przez miejsca parkingowe.
Sklep sieci Stokrotka przy ulicy Sandomierskiej w Bydgoszczy działał od dłuższego czasu. Wcześniej w miejscu pawilonu znajdowała się tymczasowa kaplica, z której korzystano w trakcie budowy kościoła. Kiedy świątynia powstała, budynek wynajęto Stokrotce. W styczniu br. sklep został jednak zamknięty, ponieważ wygasła umowa dzierżawy. Jak wynika z informacji podanych przez "Gazetę Wyborczą", diecezja bydgoska nie dała rady dogadać się z dzierżawcą. Pod tym samym numerem znajduje się kościół pod wezwaniem Opatrzności Bożej.
[object Promise]— tłumaczył w rozmowie z "Wyborczą" biskup diecezji bydgoskiej Krzysztof Włodarczyk.
Proboszcz parafii pod wezwaniem Opatrzności Bożej w Bydgoszczy nie chciał się jednak poddać i sam próbował jeszcze walczyć o utrzymanie sklepu. Jak wyjaśnił, robił to dla ludzi, ponieważ było mu "ich szkoda".
[object Promise]— opowiadał.
Kiedy wydawało się, że negocjacje zakończą się pomyślnie dla proboszcza, przed zamkniętym sklepem nagle pojawiły się "biało-czerwone słupki". Okazało się, że teren ten postanowiła zagospodarować Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa "Jedność". Po tym, jak sklep został zamknięty, przestała bowiem zarabiać na dzierżawie części terenu.
[object Promise]— zaznacza proboszcz, dodając, że wciąż nie ma zamiaru odpuszczać i dalej szuka kolejnych najemców.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco
2024-05-07T14:52:35Z dg43tfdfdgfd