Służby milczą, ale wiele wskazuje na to, że w bloku przy ul. Gajowickiej 84 we Wrocławiu doszło do strasznej zbrodni. Z budynku wyniesiono ciało, a miejsce natychmiast stało się polem działań techników kryminalistycznych.
Dramat rozegrał się w czwartek, 28 marca. Rano przed blokiem zaroiło się od policyjnych radiowozów.
Na miejscu pracowała ekipa dochodzeniowo-śledcza. Wśród nich technicy kryminalistyczni. Ubrani w szczelne kombinezony, przestąpili do zabezpieczania śladów.
Mundurowi obstawili cały teren. Wejście do jednej z klatek zagrodziły policyjne taśmy. Do akcji zaangażowano strażaków. Rozłożyli drabinę i kilku funkcjonariuszy dostało się po niej do mieszkania na pierwszy piętrze. Musieli wejść przez wyważone okno.
Wkrótce z budynku wyniesiono zwłoki, szczelnie owinięte w szary worek. Potem pojawił się funkcjonariusz z urządzeniem do wykrywania metalu. Możliwe, że sprzęt był potrzebny do znalezienia narzędzia zbrodni.
"Gazeta Wrocławska" podała, że doszło do morderstwa, a ofiara ponoć miała szukać przed zabójcą schronienia w windzie. "Napastnik prawdopodobnie zadał jej liczne rany kłute" — podał dziennik.
Lokalne media sugerowały, że ofiarą może być kobieta, natomiast TVN24, powołując się na rozmowę z rzecznikiem prokuratury, sprecyzował, że w bloku znaleziono zwłoki mężczyzny.
Żadnych innych informacji śledczy jednak nie udzielają.
— Na tym etapie, mogę tylko powiedzieć, że w bloku doszło do zdarzenia o charakterze kryminalnym — przekazał "Faktowi" komisarz Wojciech Jabłoński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Zobacz też:
W Patrycję w Szczecinie wjechał szaleniec. Nowe wieści o jej stanie. "Jak narodziny dziecka"
Polka wśród ofiar katastrofy autokaru w Niemczech. Szokujące doniesienia o przyczynach tragedii
Wracała ze szkoły, do domu miała tak niedaleko. Wrocław w szoku po strasznym wypadku 17-latki
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco
2024-03-28T20:37:28Z dg43tfdfdgfd