OBAWIANO SIę SKAżONEJ WODY. OKAZAłO SIę, żE KTOś WRZUCIł DO RZEKI MARTWE RYBY

W małej rzece pod Krakowem znaleziono ponad 20 martwych ryb. Natychmiastowo zaalarmowano wszystkie służby, które szybko zjawiły się na miejscu. Dochodzenie wykazało, że ktoś celowo wrzucił do rzeki martwe ryby, które okazały się hodowlanymi karpiami.

W Szklarce, niewielkiej rzece przepływającej przez gminę Jerzmanowice-Przeginia, znaleziono śnięte ryby. Odkrycie miało miejsce w poniedziałek, 6 maja wieczorem. Poinformowali o tym, strażacy z OSP Szklary, którzy zostali wezwani do zdarzenia.

Odkrycie martwych ryb w Szklarce wzbudziło obawy o skażenie wody w rzece. Do akcji dołączyli także strażacy z Krakowa z JRG 5 oraz z JRG 6 ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego "KRAKÓW 6". Wsparcie zapewnił również oficer operacyjny oraz funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zatruta Odra. Europosłanka PiS: na szczęście mamy deszcz

Czytaj także: Afera po obchodach Dnia Strażaka. Mieszkańcy złożyli skargę na druhów

Rybę zabezpieczono do badań

Po dokładnych badaniach okazało się, że martwe ryby nie należą do rodzimego gatunku występującego w Szklarce, lecz są hodowlanymi karpiami. W sumie z wody wyłowiono 22 sztuki martwych ryb.

Jedną z nich policjanci zabezpieczyli do dalszych badań. Zaczęli też sprawdzać i pytać świadków, osoby z okolicy, skąd martwe karpie wzięły się w rzece - powiedziała portalowi "Kraków Nasze Miasto" kom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.

Do miejsca zdarzenia zostali wezwani przedstawiciele Wód Polskich, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz przedstawiciele władz gminy Jerzmanowice-Przeginia. Zanim organy odpowiedzialne za ochronę wody i środowiska zajęły się sprawą, służby zadecydowały o konieczności usunięcia ryb przez gminę.

Czytaj także: Ojciec kazał jej "wyrzucić dziecko". Matka w końcu go posłuchała

"Ktoś wrzucił do rzeki martwe ryby"

Strażacy ochotnicy z jednostki w Szklarach stanęli na pierwszej linii interwencji, wydobywając martwe ryby z wody, aby ograniczyć potencjalne szkody dla środowiska. Strażacy ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego przyjechali do Szklar z mobilnym laboratorium. Dzięki ich działaniom możliwe było szybkie przeprowadzenie testów i analiz, które wykazały, że woda w rzece nie była skażona.

Tomasz Gwizdała, wójt gminy Jerzmanowice-Przeginia przekazał portalowi "Kraków Nasze Miasto, że "ktoś ewidentnie wrzucił do rzeki martwe ryby". Są nimi karpie ważące po około 2 kg.

Wszyscy oczekiwali, że gmina je zutylizuje na koszt podatników. Przecież są służby zajmujące się wodami i ochroną przyrody, a mimo to obowiązki utylizacji spadły na gminę. Ponadto do tych 22 martwych ryb zaangażowano wiele służb, jednostek straży OSP i PSP, policji - mówił Tomasz Gwizdała.

Wójt podkreśla, że sytuacja ta musi zostać wytłumaczona. Ma nadzieję, że policja znajdzie sprawcę tego czynu. Dodał, że około 200-300 metrów od miejsca, gdzie odnaleziono martwe karpie, znajdują się stawy hodowli ryb. Ta informacja może być kluczowa dla śledztwa.

Czytaj także: Świat wstrzymuje oddech. W Strefie Gazy "operacje przeprowadza się w workach na zwłoki"

Czytaj także:

Wyłowił z rzeki potwora. Oto co Polak zrobił potem. Reakcja ludzi

Pijana 12-latka wpadła do rzeki. Z wody wyciągnęły ją inne dzieci

Zaparkowane auto stoczyło się do wody. Nie żyje 34-latka

2024-05-08T04:06:45Z dg43tfdfdgfd