NIEMOWLę W SZPITALU. POLICJA NABRAłA WODY W USTA

Do głogowskiego (woj. dolnośląskie) szpitala trafiło niespełna półroczne dziecko z urazem głowy. Policja udziela w tej sprawie jedynie zdawkowych komentarzy. Sąsiedzi rodziny są o wiele bardziej wylewni. W portalu Myglogow.pl mówią wprost, że niemowlę i matkę miał pobić ojciec, po czym uciekł z domu.

- W dniu wczorajszym w godzinach popołudniowych w jednym z mieszkań na terenie Głogowa policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem, gdzie miało dojść do zagrożenia życia i zdrowia osób tam zamieszkujących. W tej chwili trwają czynności. Dla dobra postępowania i osób, wobec których była podjęta interwencja, nie udzielamy więcej szczegółów na tę chwilę. Jak tylko będzie to możliwe, przekażemy informacje w zakresie - takim, jakim będzie to możliwe. Najważniejsze, że życie i zdrowie osób wobec których była podjęta interwencja nie jest zagrożone - mówi dla Wirtualnej Polski st. post. Agnieszka Kotwas, p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Głogowie.

Dramat za zamkniętymi drzwiami

O wiele więcej na temat poniedziałkowych wydarzeń (6 maja) mają do powiedzenia sąsiedzi rodziny z Głogowa. Jak przekazali lokalnym dziennikarzom z portalu Myglogow.pl, około godziny 16 strażacy wyważyli drzwi mieszkania przy ul. Neptuna. Zaraz potem karetka zabrała do szpitala 5-miesięczne dziecko, które - jak twierdzą - miało zostać pobite przez swojego ojca. Na SOR miała trafić też matka niemowlaka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Na SOR-ze stwierdzono podejrzenie urazu głowy (niemowlaka - red.). Został przyjęty na pododdział chirurgii dziecięcej celem wykonania dodatkowych badań i obserwacji. Na chwilę obecną dyżurny lekarz chirurgii określa stan dziecka jako stabilny - potwierdza w rozmowie z lokalnym serwisem Ewa Todorov, rzeczniczka głogowskiego szpitala.

- Policja tu już była wcześniej dziesięć razy z MOPS-em. Nic nie zrobili. Nie chcieli wejść do środka, chociaż było zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka - donoszą świadkowie. Jak mówią, ojciec dziecka zdążył zbiec przed przyjazdem służb.

- Trzymałam na rękach to dziecko i widziałam, że miało siniaki i zadrapania na główce - opowiada mieszanka bloku. Inni świadkowie dodają, że młody mężczyzna bił też matkę dziecka, zabierał chłopcu butelkę z mlekiem. Wspominają też o narkotykach.

Czytaj także:

Znęcał się nad rodziną, groził, że podpali dom. Areszt dla 60-latka

Tragedia w Świętokrzyskim. Bus zderzył się czołowo z ciężarówką

Źródło: Myglogow.pl, WP Wiadomości

Czytaj także:

Pogryzione niemowlę. Kuriozalne tłumaczenia rodziców

Niemowlę z ciężkimi obrażeniami w Legionowie. "Znęcanie ze szczególnym okrucieństwem"

Policja pokazała zdjęcie. Przełom w poszukiwaniach

2024-05-07T10:33:48Z dg43tfdfdgfd