MATEUSZ MORAWIECKI POSTRASZYł BRUKSELą W WYWIADZIE. SPRAWDZILIśMY, CO DOKłADNIE POWIEDZIAł

Na ulicach Budapesztu pojawiły się plakaty ze zdjęciem Mateusza Morawieckiego. "Bruksela jest zagrożeniem dla demokratycznej Europy" — głosi hasło, które widnieje obok twarzy byłego polskiego premiera. Plakaty reklamują wywiad opublikowany w najnowszym wydaniu "Mandinera" — węgierskiej gazety związanej z rządzącą na Węgrzech narodowo-konserwatywną partią Fidesz.

Mateusz Morawiecki przebywał w zeszłym tygodniu na Węgrzech, gdzie m.in. wystąpił na konferencji środowisk prawicowych CPAC w Budapeszcie. Premiera kraju Viktora Orbana miał nazwać "przyjacielem", a Budapeszt — "miastem wolności słowa". Polityk PiS udzielił też wywiadu konserwatywnej gazecie "Mandiner". Były premier trafił na okładkę pisma, którego reklamy rozklejono w stolicy Węgier.

Zdjęcie jednego z takich plakatów zamieścił w mediach społecznościowych ekonomista i wykładowca Szkoły Głównej Handlowej Jakub Karnowski.

Mateusz Morawiecki: to poważne zagrożenie dla demokracji

Sporą część wywiadu zdominował temat rosyjskiej agresji na Ukrainę. Mateusz Morawiecki stwierdził, że "to nienormalne, że w XXI w. rosyjscy żołnierze niszczą terytorium Ukrainy. Dlatego należy rozważyć wszystkie opcje, aby zatrzymać tę wojnę, która dotyka nas wszystkich".

Potwierdził, że kluczową sprawą jest teraz udzielenie Ukrainie wsparcia i dostarczenie broni i amunicji. Skrytykował jednak działania polskiego rządu wobec Ukrainy, podkreślając, że Polska głównie spełnia życzenia Zachodu.

— Nie sądzę, by były one [działania rządu] wynikiem przemyślanej polityki, a raczej sytuacji międzynarodowej i oczekiwań zagranicznych partnerów — powiedział w rozmowie z "Mandinerem".

Fakt odblokowania funduszy unijnych po dojściu do władzy Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej skwitował stwierdzeniem: "to przejaw jawnej hipokryzji i obleśnego cynizmu". Zasugerował przy tym, że wygrana koalicji 15 października w wyborach była w dużej mierze zasługą nacisków z zewnątrz.

— Fakt, że organy UE są gotowe wpływać na wynik demokratycznych wyborów w suwerennym państwie członkowskim, powinien budzić niepokój we wszystkich europejskich stolicach. Węgry, Włochy, a nawet Szwecja stanęły w obliczu podobnych nacisków. Jest to poważne zagrożenie dla demokracji i całego projektu europejskiego. Komisarze próbowali zamydlić oczy rządowi PiS, a tak naprawdę ograli miliony Polaków — stwierdził Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Mandinerem".

Jego zdaniem Donald Tusk cały czas jest "rozgrywany" przez unijnych polityków i nie panuje nad sytuacją.

[object Promise]

— kontynuował Morawiecki w wywiadzie.

Były premier podkreślił, że w Polsce to PiS wygrało wybory, a rywale partii wprowadzili Polaków w błąd, komunikując, że mają inne cele i programy. W rzeczywistości ich program — zdaniem Morawieckiego — był jeden: pokonać PiS.

— Teraz, w przededniu wyborów europejskich, grają tę samą słabą sztuczkę, a niektórzy z naszych współobywateli niestety się na to nabierają — podsumował Mateusz Morawiecki.

Zmiana w Unii Europejskiej "pożądana" i "możliwa"

Prowadzący rozmowę nawiązał w niej też do kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, prowadzonej przez Viktora Orbana. Premier Węgier zapowiedział m.in. "okupację Brukseli" i "odsunięcie na bok brukselskich biurokratów". Okazało się, że Mateusz Morawiecki, podobnie jak Orban, uważa, że zmiany w UE to dobry pomysł.

[object Promise]

— powiedział Morawiecki "Mandinerowi". Dodał, że "to niezwykle trudne wyzwanie, ale musimy je podjąć".

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-05-02T07:17:30Z dg43tfdfdgfd