KOń PRZEWRóCIł SIę NA TRASIE DO MORSKIEGO OKA. WOźNICA BRUTALNIE GO POTRAKTOWAł

Kolejna afera z bryczkami w Zakopanem. Koń przewrócił się na trasie do Morskiego Oka. Woźnica natychmiast zareagował. Jego zachowanie oburzyło internautów. Szybko postawił konia na nogi.

Dramatyczny los koni pracujących na trasie do Morskiego Oka już nie jeden raz był tematem oburzenia. Obrońcy praw zwierząt od lat walczą, żeby skończyć z oburzającym procederem. Żądają, żeby konie przestały ciągnąć bryczki z turystami na tej trasie.

Wiele razy mogliśmy już oglądać dramatyczne sceny z udziałem koni na trasie do Morskiego Oka. Zaledwie kilka miesięcy temu głośno było o krwawych śladach na śniegu zostawionych przez konie. Teraz kolejny koń ucierpiał. Zwierzę zaprzęgnięte do bryczki przewróciło się i nie mogło wstać. Turyści stali wokół i przypatrywali się tej scenie. Tymczasem woźnica wymierzył biednemu zwierzęciu potężne uderzenie w chrapy. Zwierzę natychmiast się zerwało i na stanęło na chwiejnych nogach. Widać było, że jest słabe.

Koń upadł w drodze nad Morskie Oko

Co było dalej? Tego nie wiadomo, bo film zamieszczony przez Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva nagle się kończy. W komentarzach rozpętała się jednak burza. Internauci nie ukrywają oburzenia zachowaniem woźnicy, który w ogóle nie przejął się stanem zwierzęcia, tylko uderzeniem zmusił je do powstania. Bryczkami górale wożą duże grupy osób, którym nie chce się iść pieszo nad Morskie Oko. Dla koni to zbyt duży wysiłek i dowody tego mogliśmy już niejednokrotnie oglądać na nagraniach.

– Tępaki, ważniejsza wygoda niż zdrowie zwierząt – oburzają się internauci. Jedni nie zostawiają suchej nitki na turystach, którzy korzystają z bryczek jadących nad Morskie Oko, inni nie oszczędzają właścicieli zwierząt, które zmuszane są do pracy, która jest ponad ich siły. – Górale w szczególności nie mają serca do zwierząt – napisała jedna z komentujących. – To powinno być zabronione – grzmiała inna. Nie sposób było znaleźć głosu, który wziąłby w obronę fiakrów.

Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva zamieściła film na swoim profilu internetowym i zaapelowała o kontakt osoby, które były świadkami tej sceny. Dramat miał się rozegrać podczas tegorocznej majówki. – Na tę chwilę nie wiemy nic więcej, poza tym, co na filmie. Szukamy świadków – zaapelowali obrońcy zwierząt.

Fundacja Viva szuka świadków dramatycznych scen w drodze do Morskiego Oka

Dyskusja o katorżniczej pracy koni nad Morskim Okiem trwa od lat. Niespełna dwa miesiące temu doszło do ostrej wymiany zdań podczas komisji sejmowej, na której omawiana była sprawa wykorzystywania koni do ciągnięcia bryczek pełnych ludzi. – Co za bzdury, absurdalne bzdury, nie ma mowy o żadnym przeciążaniu czy wielogodzinnej pracy – prawie krzyczała posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska wysłuchując argumentów obrońców zwierząt popartych twardymi danymi. Walkę o konie znad Morskiego Oka nazwała histerią.

Kluzik-Rostkowskiej wtórowała wówczas polska snowboardzistka, posłanka i góralka Jagna Marczułajtis. Stwierdziła, że to górale, którzy mają bryczki ciągnięte przez konie, są udręczeni przez obrońców praw zwierząt. Ciekawe, co obie panie by powiedziały, widząc film zamieszczony przez Fundację Viva. Kto tu jest udręczony – koń czy woźnica.

Oburzające słowa posłanek o koniach w Morskim Oku. „Absurdalne bzdury”

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-05-04T13:22:31Z dg43tfdfdgfd