INCYDENT NA DNIU STRAżAKA. MARCIN KIERWIńSKI: PODDAłEM SIę BADANIU KRWI

— Nigdy nie piłem z panem Protasiewiczem w willi na Parkowej. W 2011 r. nawet się nie znaliśmy — mówił szef MSWiA Marcin Kierwiński na antenie Radia Zet. Podkreślił, że w sprawie przemówienia podczas Dnia Strażaka zachował pełną transparentność, a już 20 min po nim przeprowadził na komendzie policji badanie alkomatem. Później zaś, po godz. 15, udał się do szpitala na badanie krwi.

Artykuł jest aktualizowany.

— Była jakiś problem z nagłośnieniem i straszny pogłos. Proszę zwrócić uwagę, że mówiący po mnie Waldemar Pawlak zatykał ucho od strony, gdzie było nagłośnienie, bo sam mówił o tym, że ten pogłos był nie do zniesienia — mówił minister Kierwiński na antenie Radia Zet.

Gość Bogdana Rymanowskiego podkreślał, że już 20 min po przemówieniu i sugestiach polityków opozycji, że mógł je wygłosić pod wpływem alkoholu, by rozwiać wątpliwości, poddał się badaniu alkomatem, później zaś udał się do szpitala na badanie krwi.

Szef MSWiA zapewniał, że ani w sobotę przed uroczystościami, ani w piątek wieczorem nie wypił ani kropli alkoholu. — Nigdy nie uczestniczyłem w żadnych uroczystościach publicznych choćby po miligramie alkoholu — podkreślał.

— Wszyscy skupiają się na tym fragmencie uroczystości. Rozumiem, bo mój głos brzmiał bardzo dziwnie. Ale pół godziny wcześniej razem z prezydentem wręczaliśmy nominacje generałom. Wcześniej przechodziłem przed całym szpalerem strażaków, by pokłonić się przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Czy ktokolwiek z tych osób wskazywał, że zachowywałem się dziwnie? — mówił Kierwiński.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński zapowiedział w niedzielę na platformie X prawne konsekwencje wobec osób, które "stały i stoją za szkalowaniem". "O kolejnych krokach będę Państwa informował" — dodał.

W sobotę Kierwiński uczestniczył w centralnych obchodach Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. Po jego oficjalnym wystąpieniu część użytkowników portalu X, w tym politycy opozycji, zarzuciła mu nietrzeźwość, inni podejrzewali udar, a dziennikarze pytali o stan zdrowia.

Minister kilka razy zapewniał, że czuje się bardzo dobrze, a sytuację na pl. Piłsudskiego tłumaczył m.in. pogłosem i problemami technicznymi. Nieco później platformie X napisał zaś: "Zanim wydacie wyrok, posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0". Dołączył zdjęcie wyniku testu z pieczątką dyżurnego Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-05-06T06:47:57Z dg43tfdfdgfd