ECHA GłOSOWANIA O ABORCJI W SEJMIE. BęDZIE KARA DLA POSłA GIERTYCHA

—Będę wnioskować o ukaranie posła Giertycha — mówi w rozmowie z Onetem posłanka Katarzyna Izabela Mrzygłocka, rzeczniczka dyscypliny i etyki klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. To pokłosie nieobecności parlamentarzysty podczas ważnego głosowania w Sejmie dotyczącego ustaw liberalizujących prawo aborcyjne.

12 kwietnia w Sejmie odbyły się cztery głosowania dotyczące przesłania projektów ustaw liberalizujących prawo aborcyjne do nadzwyczajnej komisji sejmowej. Było to jedno z bardziej kluczowych głosowań w tej kadencji niższej izby parlamentu. Nie tylko ze względu na duże oczekiwania społeczne, że restrykcyjne prawo dotyczące przerywania ciąży się w Polsce zmieni. Ale miało ono pokazać także jedność koalicji rządzącej, którą osłabił i temat aborcji i kampania wyborcza.

Nieobecny Roman Giertych

Ostatecznie Koalicja 15 października mogła odtrąbić sukces. Plan minimum — odesłanie projektów do komisji udało się. Ale parlamentarzystom i mediom nie umknęła uwadze nieobecność podczas głosowania posła KO Romana Giertycha.

Posłowie PiS skanowali nawet wtedy: "gdzie jest Roman".

Na to pytanie w rozmowie z Onetem tuż po głosowaniach odpowiadał Zbigniew Konwiński, przewodniczący klubu KO. — Sprawę będzie wyjaśniała rzeczniczka klubowej dyscypliny posłanka Katarzyna Izabela Mrzygłocka — zapowiedział.

Jak się dowiedzieliśmy, Roman Giertych znany jako przeciwnik aborcji miał zapowiedzieć na dwie godziny przed głosowaniem, że do Sejmu nie dotrze. Miały go zatrzymać istotne sprawy.

"Będę wnioskować o ukaranie"

Z nich już miał się tłumaczyć rzeczniczce dyscypliny i etyki w klubie KO. Ale — jak się dowiadujemy — nie są one dla niej satysfakcjonujące. Katarzyna Izabela Mrzygłocka w rozmowie z Onetem nie chce zdradzać, jak tłumaczył się Roman Giertych. — Będę wnioskować o ukaranie posła — mówi krótko. Jaka to będzie kara? O tym w pierwszej kolejności ma się dowiedzieć kolegium i sam poseł. Być może stanie się to dziś podczas wyjazdowego posiedzenia klubu KO.

Przypomnijmy, że przed wyborami parlamentarnymi Roman Giertych wystosował specjalne oświadczenie, w którym deklarował, że aborcja to "coś złego, ale czasem dopuszczalnego". Sugerował przy tym, że opowiada się za kompromisem aborcyjnym, który obowiązywał do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r.

— Powiedział mi, że prędzej złoży mandat, niż złamie dyscyplinę głosowania Koalicji Obywatelskiej — mówił z kolei Donald Tusk uczestnikom Campusu Polska Przyszłości, gdy jedna z aktywistek kazała szefowi KO "wytłumaczyć się z Giertycha".

Polityk włączył nawet w kampanię córkę Karolinę, która przekonywała, że w kwestii praw kobiet razem z matką i dwiema siostrami "przypilnują ojca".

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-04-23T14:13:22Z dg43tfdfdgfd