DYPLOMATA OCENIA POZYCJE POLSKI W POLITYCZNYM UKłADZIE SIł NA śWIECIE. PADłY GORZKIE SłOWA

Politycy w Polsce często podkreślą, że Stany Zjednoczone są naszym najbliższym sojusznikiem. Mówi się też, że działa to też w drugą stronę i Waszyngton traktuje nas jako strategicznego partnera. Były ambasador Polski na Łotwie i w Armenii Jerzy Marek Nowakowski w rozmowie z "Faktem" ocenił, jaką pozycję w światowym układzie sił ma Polska. Padły gorzkie słowa.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości w okresie sprawowania władzy niejednokrotnie podnosili, że Polska jest strategicznym partnerem w Europie dla Stanów Zjednoczonych. Ta teorie ma jednak słabe strony. Okazuje się bowiem, że gdy świat staje na krawędzi III wojny światowej — tak jak, po niedawnym ataku Iranu na Izrael — to USA na spotkanie państw grupy G7 nie doprasza Polaków. To jak to jest z naszą pozycją w światowym układzie sił?

"Prężenie muskułów"

Były ambasador Polski na Łotwie i w Armenii Jerzy Marek Nowakowski w rozmowie z "Faktem" odniósł się do tego, czy narracja o naszej silnej pozycji na arenie międzynarodowej jest trafna.— Ależ oczywiście, że PiS przesadzał. To było prężenie muskułów tak naprawdę niczym nieuzasadnione — ocenił.

[object Promise]

– dodał.

Dyplomata zwrócił uwagę na fakt, że przy okazji kryzysowych sytuacji, związanych także z wydarzeniami na Ukrainie, prezydent Joe Biden zwykle prowadził rozmowy z czwórką europejskich przywódców. I w tym gronie nie było przedstawiciela Polski. — Dzwonił (Biden — red.) do premiera Wielkiej Brytanii, prezydenta Francji, kanclerza Niemiec i premiera Włoch. My się na tej liście czasami znajdowaliśmy, ale rzadko. Miejmy świadomość własnej roli. Jesteśmy krajem poważnym, ale nie jesteśmy ani kluczowym sojusznikiem USA, ani potęgą militarną, czy nawet gospodarczą – wskazał.

Zmiana władzy. Tusk naprawił błędy PiS?

Ale PiS już nie rządzi. Do władzy za to powrócił Donald Tusk, który w Unii Europejskiej cieszy się raczej lepszą reputacją od poprzedniej władzy. Czy to oznacza, że dojdziedo zmiany w naszej polityce zagranicznej? Nowakowski ocenia, że istotnie w jednej zasadniczej kwestii może być lepiej. Co ma na myśli? — Polska pod rządami PiS była krajem głęboko skłóconym z całą Europą, natomiast w dużej mierze nasza pozycja jest zależna od tego, jaką mamy pozycje w Unii Europejskiej. I szerzej naszej pozycji w Europie. Siła naszego głosu w Brukseli określa nasz poziom atrakcyjności dla sojuszników, w tym w ogromnym stopniu Stanów Zjednoczonych – powiedział.

Podkreśla, że "Amerykanie często byli lekko wściekli, że muszą za nas załatwiać nasze kontakty z Europejczykami podczas, kiedy zakładali, że to raczej my będziemy głosem proamerykańskim w układzie europejskim". — To było widać także w przypadku stosunku innych krajów do Polski. Kraje spoza UE, jak choćby Ukraina, prawdę powiedziawszy miały świadomość, że Polska niewiele im pomoże – dodał.

Jerzy Marek Nowakowski: wojna Rosji przeciwko Ukrainie niesłychanie nas wzmocniła

Nie bez znaczenia – jak zauważa dyplomata – było też to, co się wydarzyło 24 lutego 2022 roku.

[object Promise]

– wskazał.

Kiedy Polska będzie miałą ambasadora Polski w Izraelu? Dyplomata komentuje

Kolejnym testem dla naszego potencjału na świecie była eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie. Nie wiedzieliśmy przecież nie tylko, jak się ta sytuacja może rozwinąć, ale także, czy nasi rodacy będący na miejscu są bezpieczni. Fakt, że wciąż nie mamy ambasadora w Izraelu nie pomagał. Zapytaliśmy byłego ambasadora Polski na Łotwie i w Armenii, kiedy w końcu doczekamy się ambasadora Polski w Izraelu. — To jest bardzo dobre pytanie, które zadawano ministrowi Sikorskiemu (szef MSZ – red.) z dobry miesiąc temu. Wtedy odpowiedział, że mamy już kandydata na ambasadora w Izraelu i to w zasadzie kwestia czasu, kiedy polski ambasador się tam znajdzie. Jak rozumiem tą wypowiedź, kandydat był, tylko że cały czas jest ten kontredans pomiędzy rządem a prezydentem o to, czy mianować i jak mianować – odpowiedział.

Jak zauważa, to że dotąd nie udało się powołać ambasadora w Izraelu jest wynikiem m.in. tego, że "wewnątrz poprzedniej władzy kandydaci czy raczej poszczególne frakcję się wzajemnie wygryzały".

[object Promise]

— podsumował.

Rosyjski wątek w ataku Iranu na Izrael. "Nie zgłosili weta"

Bezprecedensowy atak w historii konfliktu irańsko-izraelskiego, jakiego dopuścił się Teheran, przez moment "zapachniał" wybuchem wojny na Bliskim Wschodzie o dużo większej skali, niż obecnie. Natomiast zdaniem naszego rozmówcy konsekwencje tego konfliktu Europa już odczuwa, choćby w postaci wzrostu cen ropy naftowej, co będzie miało wymierny wpływ na gospodarkę poszczególnych państw Starego Kontynentu, w tym oczywiście także Polski.

[object Promise]

– ocenił Jerzy Marek Nowakowski.

Dopytywany zaś o to, czy na "konsultacjach" się skończyło, stwierdził: Moskwa i Pekin zapewne zostali zawiadomieni o planach Iranu i prawdopodobnie nie zgłosili weta. Dodał, że zaostrzenie sytuacji na Bliskim Wschodzie jest w interesie Rosji. — Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. I to nie tylko dlatego, że to odwraca uwagę świata od Ukrainy, tym samym jeszcze bardziej utrudnia jej pomoc, ale również powoduje, że ceny ropy i popyt na ropę rośnie – powiedział.

Widmo wojny u granic Europy

Podkreślił przy tym, że "to jest jedyna z niewielu rzeczy, jaką Rosjanie, co prawda nielegalnie, ale sprzedają na całym świecie". — Dla Rosjan to jest więc interes. Dla nas natomiast ta sytuacja stanowi zagrożenie nie tylko ekonomiczne. Pamiętajmy, że gdyby ten konflikt (na Bliskim Wschodzie – red.) się naprawdę rozhulał, to musimy się liczyć z kolejną falą uchodźców w Europie. I wreszcie niestety ta sytuacja stanowi realne zagrożenie, że ten konflikt może się wymknąć spod kontroli. A to już będzie oznaczać wojnę tuż przy granicach Europy – uważa polski dyplomata.

Przeczytaj też:

Andrzej Duda na kolacji z Donaldem Trumpem. Co za powitanie! (fakt.pl)

Donald Tusk na prestiżowej liście. Za to go docenili (fakt.pl)

Andrzej Duda z wizytą w USA. Co tam robi? (fakt.pl)

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-04-18T18:33:49Z dg43tfdfdgfd