BYłAM NA GRANICY Z ROSJą. "CZYLI TAK WYGLąDA KONIEC POLSKI" [RELACJA]

Do Krynicy Morskiej z Gdańska docieram autobusem. Okazuje się, że dalej do Piasków dojechać można już tylko transportem prywatnym. Od kierowcy meleksa słyszę: 200 zł za przejazd. Przewracam oczami. Na kartce w punkcie informacji turystycznej piszę "Piaski" i staję przy drodze. Po kilku minutach zatrzymuje się zielony samochód. Kierowca zawozi mnie na parking, z którego rozpoczyna się trzykilometrowa ścieżka rowerowa do samej granicy z Rosją.

  • Do Piasków z Krynicy Morskiej można dojechać wyłącznie transportem prywatnym. Musiałam wyciągnąć rękę i liczyć na okazję
  • Granica z Rosją na Mierzei Wiślanej stanowi zewnętrzną granicę UE i strefy Schengen. Pobyt na krańcu Polski i UE budzi emocje
  • Obszar graniczny jest nadzorowany i chroniony przez Straż Graniczną
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

— Budzi ekscytację, co? — pytam turystów, którzy gromadzą się przy szlabanie, za którym stoi znak "Rzeczpospolita Polska, Granica Państwa, przekraczanie zabronione".

[object Promise]

Ostatni raz przyszli tutaj zimą, teraz postanowili wybrać się wiosną. Oni, jak ja, dotarli tutaj pieszo — spacer trwa ok. 30-40 min, lwia część jednak korzysta z jednośladów i malowniczej trzykilometrowej ścieżki rowerowej ciągnącej się przez bajkowy las. Większość wypożyczalni w ostatnich dniach kwietnia jeszcze nie działa, turyści mają jednak swoje rowery przywiezione samochodami lub kamperami, które od czasu pandemii są tutaj bardzo popularne.

Wspomniana ekscytacja towarzyszy także parze emerytów. — Czyli tak wygląda koniec Polski — śmieje się mężczyzna, który dotarł z partnerką, spacerując wzdłuż brzegu morza.

[object Promise]

Uczucie ekscytacji miesza się z lekkimi obawami: "co by było, gdyby w Królewcu zaczęły się jakieś manewry wojskowe". Mimo wszystko nie brakuje tu ciekawskich turystów.

Mieszkańcy Piasków mają inne podejście. W starej wiosce rybackiej mieszka zaledwie kilkadziesiąt osób. Jednego z mieszkańców udaje mi się poznać w kawiarni nie bez powodu nazwanej "Koniec Świata". Jak mówi, "jeśli ktokolwiek będzie chciał atakować, to i tak to zrobi" i "nie ma się, czego obawiać".

Jego zdaniem turyści, którzy przyjeżdżają, też obaw nie mają. Senna poza sezonem miejscowość, latem, mimo że nie oferuje bogatej infrastruktury, wypełnia się turystami.

— Bez samochodu trzeba liczyć na łaskę kierowców — mówię do kelnera i piszę "Krynica Morska" pożyczonym od niego długopisem. — W sezonie jeździ autobus, teraz faktycznie trzeba łapać stopa, ale bez problemu ktoś panią zabierze — pociesza mnie.

Granica z Rosją

Odcinek granicy lądowej z Federacją Rosyjską na Mierzei Wiślanej, który stanowi jednocześnie zewnętrzną granicę Unii Europejskiej i strefy Schengen, liczy ok. 850 m. Ochrania go całodobowo przez cały rok funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Krynicy Morskiej — opowiada wz. Tadeusz Gruchalla, rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku

Granicę dzisiaj trudno przeoczyć, co zmieniło się w ostatnich dwóch latach, kiedy ostatni raz dziennikarka Onetu była w Piaskach. Wówczas obok wystających z ziemi pali siatki... nie było. Teraz jest nowa i wzmocniona.

Potwierdza to też Gruchalla. — Straż Graniczna ma do dyspozycji nowoczesny sprzęt do wykonywania swoich codziennych zadań, w tym różnego rodzaju urządzenia techniczne zabezpieczające granicę państwową. Dzięki temu cały ten teren jest właściwie nadzorowany i chroniony.

Jak przypomina, obszar o szerokości 15 m, licząc w głąb kraju, od linii granicy państwowej stanowi pas drogi granicznej, na który wejście jest zabronione. Sama granica, jak i pas drogi granicznej, oznakowane są w dobrze widocznych miejscach specjalnymi tablicami. Tu warto dodać, że po II wojnie światowej ustalono granicę przebiegającą między ówczesnymi PRL a ZSRR (a obecnie RP i Obwodem Królewieckim, eksklawą Federacji Rosyjskiej w tej części wybrzeża Bałtyku), nie tylko przez Mierzeję Wiślaną, ale także Zalew Wiślany. Na tym akwenie granica także jest ściśle dozorowana.

Długość odcinka granicy państwowej na Zalewie Wiślanym liczy około 10 km, a przylega do niego zamknięta dla żeglugi i rybołówstwa strefa S-9. Linię granicy państwowej na tym akwenie wyznaczają w okresie letnim specjalne pławy graniczne wymieniane na czas zimy na wiechy graniczne. Na Zalewie Wiślanym, również przez cały rok, operują jednostki pływające i poduszkowce Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej, które swoją bazę mają w Starej Pasłęce.

O krok za daleko

Kiedy spacerują wzdłuż granicy, nikomu nie przychodzi do głowy jej nielegalne przekraczanie. — W ubiegłym roku odnotowano dwa przypadki przekroczenia granicy państwowej na Mierzei Wiślanej dotyczące troje osób. Dwoje turystów przez nierozwagę i mężczyzna, który zrobił to świadomie i został przejęty przez Rosjan. W przeszłości zdarzały się przekroczenia przez turystów, którzy chcieli zobaczyć granicę i zrobić sobie zdjęcie na tle słupa granicznego strony sąsiedniej. Na Zalewie Wiślanym w 2023 r. nie mieliśmy przekroczeń granicy państwowej — informuje rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.

Pływanie po Zalewie Wiślanym

Początek maja to z reguły inauguracje sezonów żeglarskich na akwenach wodnych. — Przez pięć miesięcy trwania sezonu żeglarskiego funkcjonariusze z dywizjonów i placówek Morskiego Oddziału Straży Granicznej w sposób ciągły patrolują polskie obszary morskie, kontrolując różnego typu jednostki pływające. Zdecydowana większość naruszeń przepisów dotyczy bezpieczeństwa żeglugi, rybołówstwa morskiego i ochrony środowiska.

[object Promise]

Newralgicznym pod kątem bezpieczeństwa akwenem jest Zalew Wiślany, na którym przebiega granica państwowa z Federacją Rosyjską. Wraz z rozpoczęciem sezonu żeglarskiego przeprowadzana jest akcja informacyjna dotycząca zasad przekraczania granicy państwowej na Zalewie Wiślanym. Ma ona na celu uświadomienie wszystkim osobom korzystającym z wód Zalewu Wiślanego, że przebiega tam granica Rzeczypospolitej Polskiej z Federacją Rosyjską. W tym celu w portach, marinach, przystaniach i klubach żeglarskich Zalewu Wiślanego rozwieszane są specjalne plakaty z informacjami o obowiązkach i ewentualnych konsekwencjach związanych z przebywaniem w rejonie granicy państwowej oraz jej przekraczaniem. Dodatkowo jako działania prewencyjne, cyklicznie przeprowadzane są spotkania strażników granicznych z osobami uprawiającymi żeglugę po tym akwenie, podczas których informowani są oni między innymi o przebiegu linii granicy państwowej, sposobie jej oznakowania i sankcjach.

Warto pamiętać, że za niestosowanie się do zakazu grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

***

Chcesz porozmawiać? Napisz: [email protected]

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-05-07T14:02:16Z dg43tfdfdgfd