BRUTALNIE POBILI KRZYSZTOFA, CIAłO ZAMUROWALI W GARAżU. "BYł NAM JAK SYN. NIKOMU NIC ZłEGO NIE ROBIł"

- Jak oni mogli mu to zrobić? Zamurowali go w podłodze jak śmiecia - komentuje śmierć Krzysztofa C. jego wujek. Rodzina mężczyzny jest wstrząśnięta tym, co się stało. Kilka dni temu ciało 36-latka znaleziono zamurowane w garażu w miejscowości Płaczewo.

Ciało 36-letniego Krzysztofa C. znaleziono 21 kwietnia w miejscowości Płaczewo (gm. Starogard Gdański, woj. pomorskie) niedaleko Grudziądza. Jak się okazało, mężczyzna został dotkliwie pobity przez swoich znajomych podczas imprezy, a gdy zmarł, jego ciało zamurowano w jednym z garaży.

Zobacz wideo Bosak o napięciu między Dudą a Tuskiem: Powinni milczeć na swój temat

Płaczewo. Bili Krzysztofa, a jego ciało zamurowali w garażu. "Potraktowali go jak śmiecia"

Rodzina Krzysztofa C., którego ciało znaleziono w Płaczewie, w rozmowie z "Super Expressem" wypowiedziała się na temat tragedii. - Był nam jak syn. Nikomu nic złego nie robił - mówił Janusz, wujek mężczyzny. - Nigdy nie odmówił nikomu pomocy - podkreślała Jolanta, ciotka 36-latka. Para wspólnie wychowywała Krzysztofa C. po śmierci jego matki.

Kontakt z mężczyzną urwał się po tym, jak w nocy z 11 na 12 kwietnia uczestniczył w imprezie zorganizowanej przez jego znajomych. W piątek 12 kwietnia 36-latek nie pojawił się w pracy, co zaniepokoiło jego współpracowników. Na początku bliscy Krzysztofa C. próbowali szukać go na własną rękę. - Nie odbierał telefonów, czułem, że coś złego się stało - wspominał wujek 36-latka.

Brat Krzysztofa C. złożył zawiadomienie o jego zaginięciu 19 kwietnia. Dwa dni później ciało mężczyzny znaleziono zalane betonem w jednym z garaży na terenie Płaczewa. - Jak oni mogli mu to zrobić? Zamurowali go w podłodze jak śmiecia - komentował wuj 36-latka. - Policja dotarła na miejsce, bo sąsiadka widziała jak kopali dół, a następnie mieszali beton, w sumie aż sześć osób - relacjonowała ciotka Krzysztofa C.

 

Płaczewo. Pobili i zamurowali 36-letniego Krzysztofa. Prokuratura postawiła zarzuty

Jak się okazało, podczas imprezy miało dojść do kłótni, gdy jeden z mężczyzn zażądał od Krzysztofa C., by ten wziął dla niego kredyt na 60 tys. złotych. Gdy 36-latek odmówił, miało dojść do sprzeczki, w wyniku czego został dotkliwie pobity - podał "Super Express". Jak przekazali członkowie rodziny zamordowanego mężczyzny, jego oprawcą prawdopodobnie był kolega ze szkoły.

Prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przekazała, że przyczyną zgonu mężczyzny był krwiak podtwardówkowy współistniejący z obrzękiem mózgu - poinformował portal TVN24. W sumie zarzutami jest objętych siedem osób, z czego pięć z nich usłyszało zarzut zabójstwa. Sześcioro z nich przebywa w areszcie.

2024-04-25T14:43:34Z dg43tfdfdgfd