Rosyjska ambasada w Warszawie wydała oświadczenie ws. rosyjskiego żołnierza, który nielegalnie przekroczył polsko-białoruską granicę i został zatrzymany przez Straż Graniczną. ". W tej sprawie zamierzamy zwrócić się do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z zapytaniem, czy obywatel Rosji rzeczywiście został zatrzymany" - napisano.
W środę rano media obiegła informacja o
zatrzymaniu 41-letniego rosyjskiego żołnierza
. Doniesienia w opublikowanym w mediach społecznościowych komunikacie potwierdziła Straż Graniczna."Mężczyzna nielegalnie przekroczył granicę z Białorusi do Polski. Prowadzone są wobec niego dalsze czynności" - czytamy w komunikacie w serwisie X.
Redakcja poleca
Tak Rosja przygotowuje się na 9 maja. W sieci pojawiły się zdjęcia
Putin podpisał nowy dekret. Nie ukrywa, co planuje do 2030 roku
Do sprawy odniósł się też wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. - Możliwe, że mamy do czynienia z dezerterem, który ucieka przed przymusem państwa, przed okropnościami wojny, albo mamy do czynienia z człowiekiem, który miał realizować jakieś zadania na Zachodzie - powiedział.
Rosyjski dezerter w Polsce. Jest reakcja ambasadySytuacja nie umknęła uwadze rosyjskiej ambasady w Warszawie, która opublikowała oświadczenie. W tym możemy przeczytać, że "zgonie z rosyjsko-polską konwencją konsularną z 1992 r. strona polska ma obowiązek poinformować ambasadę o takim przypadku".
"Informujemy, że ambasada nie otrzymała od władz polskich informacji o zatrzymaniu rzekomo rosyjskiego żołnierza, który nielegalnie przekroczył granicę białorusko-polską. W tej sprawie zamierzamy zwrócić się do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z zapytaniem, czy obywatel Rosji rzeczywiście został zatrzymany" - przekazała służba prasowa ambasady.
Źródło: Radio ZET/WP
Nie przegap
2024-05-08T14:24:32Z dg43tfdfdgfd