15-LATKA ZGINęłA POD KOłAMI TRAMWAJU. DO TRAGEDII DOSZłO PRZEZ... INTERNETOWE WYZWANIE?

Do tragedii doszło w czwartek, 18 kwietnia po południu na ulicy Fordońskiej w Bydgoszczy. Jak poinformowała komisarz Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, cytowana przez serwis TopNews, policjanci dostali zgłoszenie o 15:27.

15-latka wpadła pod tramwaj i zginęła na miejscu. Służby musiały użyć specjalistycznych narzędzi, aby wydostać jej ciało, a całe wydarzenie wstrząsnęło VIII LO w Bydgoszczy, do którego chodziła Emilia oraz całym miastem.

Bydgoszcz: 15-latka wpadła pod tramwaj. Prokuratura o "nieumyślnym spowodowaniu śmierci"

Początkowo pojawiły się doniesienia, że nastolatka została wepchnięta na tory przed kolegę, gdy nadjeżdżał tramwaj. Chłopak miał zostać zatrzymany.

Jednak jak informuje portal o2.pl, policja ustaliła, że okoliczności wypadku mogą być zupełnie inne. Prok. Dariusz Bebyn z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ poinformował, że postępowanie jest obecnie prowadzone w związku z art. 155 Kodeksu karnego.

"Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5" – brzmi artykuł, co oznacza, że służby wykluczyły celowe działanie i kwalifikują czyn jako nieumyślne spowodowanie śmierci.

"Aktualnie sprawą zajmuje się Sąd Rodzinny. Rzecz dotyczy zdarzenia z udziałem osób małoletnich. Nie widzimy żadnych przesłanek, żeby małoletni w tym wypadku odpowiadali jak dorośli" – mówił prokurator.

Wypadek w Bydgoszczy był skutkiem internetowego wyzwania?

Prok. Dariusz Bebyn z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ dodał, że prokuratura rozważa też wersję, że nastolatkowie, którzy byli ze sobą zaprzyjaźnieni, brali udział w internetowym wyzwaniu, tzw. challenge'u. Miało ono polegać na łapaniu przypadkowych osób za rękę.

Kiedy 15-latka złapała dłoń kolegi, ten mimowolnie miał ja odepchnąć, a wtedy dziewczyna wpadła pod tramwaj, co było tragicznym wypadkiem. – To jedna z wersji, która jest przez nas badana – mówił prokuratur.

Bebyn skrytykował też internautów, którzy "wydali wyrok na nastolatku", który został zatrzymany. – Niepokoi nas publiczny atak, który dotyka jednego z uczestników zdarzenia. Kategorycznie zaprzeczam, że jakikolwiek materiał dowodowy daje podstawy do mówienia o świadomym działaniu na ten nieszczęśliwy skutek – mówił w rozmowie z o2.

Jak podkreśla portal: "Nastolatkowie, którzy brali udział w zdarzeniu, są w bardzo złym stanie psychicznym. Dotyczy to także chłopaka, który był zatrzymany przez śledczych".

2024-04-20T07:39:12Z dg43tfdfdgfd