UKRAINA NIE MA JUż WYBORU? "BęDZIEMY DO TEGO ZMUSZENI"

Na łamach dziennika "The Economist" ukazał się wywiad z zastępcą szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR). Generał Wadym Skibicki ocenił aktualną sytuację na froncie i wskazał możliwe dalsze scenariusze wojny. Zasugerował też, że nie widzi sposobu, aby Ukraina wygrała wojnę z Rosją na samym polu bitwy.

Sytuacja na froncie jest dla Ukrainy bardzo trudna, czego nie ukrywają dowódcy. W obliczu opóźnień dostaw broni oraz rosyjskiej mobilizacji, eksperci wskazują, że Rosja w ciągu najbliższego półrocza wykorzysta swoją przewagę. I może zagrozić Ukrainie.

W tej sytuacji ewentualna kontrofensywa wojsk ukraińskich mogłaby nastąpić dopiero jesienią, o ile uda się ją w ogóle przeprowadzić.

Tymczasem Wadym Skibicki, zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), udzielił wywiadu dla "The Economist". Ukraiński generał ocenił aktualną sytuację na froncie oraz zasugerował jakie możliwe są dalsze scenariusze wojny z Rosją.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wojna w Ukrainie a bezpieczeństwo Polski w Unii. "Trzeba dokonać wyboru"

Zobacz także: Generał mówi co musi się stać, by wojna się skończyła. "Jedyna droga"

Trudna sytuacja w Czasiw Jarze

Wosjkowy zaznacza, że cele Moskwy nie uległy zmianie od początku konfliktu - Putin dąży do kontrolowania całych obwodów: ługańskiego i donieckiego. Z okazji nadchodzącego Dnia Zwycięstwa lub przed czerwcową wizytą Putina w Chinach, Rosjanie są zmotywowani by osiągnąć jakiś przełom na froncie.

Zaznacza, że rosyjska armia w przeciwieństwie do początku wojny w lutym 2022, jest teraz zdecydowanie lepiej zorganizowana.

Wadym Skibicki wskazuje, że głównym problemem jest brak broni. Obecnie największym zmartwieniem ukraińskich sił jest utrzymanie Czasiw Jaru - miasta na strategicznych wzniesieniach, które jest szturmowane przez Rosjan. Generał uważa, że miejscowość ta wkrótce podzieli los Awdijiwki. Ostateczny rezultat zależeć będzie od rezerw i zapasów.

W rozmowie z "The Economist" Sibicki przewidywał, że na przełomie maja i czerwca Rosjanie uderzą w rejon Charkowa i Sum. Publikacja tekstu zbiegła się w czasie z nalotami na te miasta.

Generał szacuje, że wojsko ukraińskie jest silniejsze niż twierdzi NATO i liczy 514 tys. żołnierzy, podczas gdy Rosjanie na granicach obwodu charkowskiego mają zaledwie 35 tys., choć ich liczba ma wzrosnąć. Wskazuje, że Kreml przygotowuje również kontyngent 15-20 tys. żołnierzy z centralnej Rosji.

Mimo to, Skibicki uważa, że siły te będą za małe, by zdobyć wskazane cele.

Sprawdź też: Fatalne wieści dla Ukrainy. Pomoc przyjdzie za późno?

"Ostateczny wynik wojny nie zależy tylko od Ukrainy"

Podkreśla, że ostateczny wynik konfliktu z Rosją będzie zależał od wsparcia Zachodu, zwłaszcza państw europejskich. Zaznacza, że Ukraina będzie kontynuować walkę, nie mając innego wyboru, ale ostateczny wynik nie zależy tylko od nich.

W wywiadzie pada również kwestia wymuszonych negocjacji pokojowych z Władimirem Putinem. Skibicki twierdzi, że Ukraina nie ma możliwości wygrania konfliktu wyłącznie na polu bitwy, gdyż nawet jeśli udałoby się wypchnąć rosyjskie siły z powrotem na granice, nie byłoby to wystarczające do zakończenia wojny.

Według Skibickiego, takie konflikty mogą się skończyć tylko poprzez traktaty. Obecnie obie strony starają się osiągnąć jak najkorzystniejszą pozycję przed ewentualnymi rozmowami pokojowymi. Jednakże Skibicki uważa, że istotne negocjacje mogą rozpocząć się najwcześniej w drugiej połowie 2025 roku.

Przeczytaj także: Ukraina zniszczy Most Krymski? Zacharowa ostrzega przed "miażdżącym odwetem"

Czytaj także:

Setki tysięcy ludzi trafią na wojnę. Ukraina nie ma wyjścia

"Pełne zwycięstwo nie jest już realne". Ekspert nie ma żadnych złudzeń

Zdradziecka taktyka Rosjan na froncie. Tak chcą pokonać Ukraińców

2024-05-04T15:39:01Z dg43tfdfdgfd