PSY PODCHODZą DO KRAWęDZI I SKACZą. MROCZNA TAJEMNICA MOSTU OVERTOUN

Bonnie zaczęła zachowywać się dziwnie, gdy tylko zbliżyła się do mostu. Zamarła, a potem niespodziewanie wzięła rozbieg i skoczyła. Była jednym z wielu psów, które oddały skok z mostu Overtoun położonego w Dumbarton w Szkocji. Według szacunków podobna historia mogła dotyczyć nawet 600 czworonogów. Część z tych, które przeżyły upadek, skoczyła ponownie.

Więcej artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Szkocja może się pochwalić wieloma starymi i położonymi w malowniczych miejscach mostami. Jeden z nich cieszy się wyjątkowo złą sławą. Overtoun Bridge jest kamiennym mostem z epoki wiktoriańskiej. Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest jednak inny niż wszystkie. Właściciele psów są zachęcani, aby przechodząc przez niego dla bezpieczeństwa trzymali swoje czworonogi na smyczy.

Morderstwo noworodka i "Biała Dama". Most Overtoun budzi grozę

Zbudowany w 1859 r. most jest położony na wysokości około 15 metrów nad wąwozem. Od lat 50. XX w. do mediów zaczęły przedostawać się informacje o psach, które miały celowo skakać z Overtoun. Co ciekawe, wszystkie udokumentowane próby miały miejsce w podobnych warunkach pogodowych – w słoneczny i bezdeszczowy dzień.

Dokładna liczba dramatycznych wypadków z udziałem psów nie jest znana, gdyż spora część właścicieli nie zgłaszała zdarzeń. Wszystko wskazuje na to, że przypadków "prób samobójczych" czworonogów mogło być nawet 600. Znane są historie, gdy poszkodowane psy ponownie wchodziły na most i skakały po raz kolejny. Nadal nie ma jasnej odpowiedzi na pytanie, co kieruje zwierzętami, które decydują się na taki krok.

W 1994 r. na moście doszło do tragicznego zdarzenia. 32-letni mężczyzna zrzucił z mostu swoje nowonarodzone dziecko. Według niego niemowlę było antychrystem. Noworodek zmarł dzień później w szpitalu. Mężczyzna przeżył skok z mostu, a następnie kolejną próbę samobójczą, po czym został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym.

Niektórzy mieszkańcy opowiadają o "Białej Damie z Overtoun", której duch ich zdaniem krąży w okolicy. Kobieta żyła w żałobie po śmierci swojego męża – Johna. Zmarły mężczyzna był synem bogatego przemysłowca Jamesa White'a, który zbudował posiadłość położoną tuż przy moście. – Kobieta żyła samotnie w żałobie przez ponad 30 lat po śmierci męża w 1908 roku – powiedziała dziennikowi "The Independent" Marion Murray, mieszkanka Dumbarton. – Od tamtej pory jej duch jest tutaj. Widziano ją w oknach i spacerującą po terenie.

Miłośnicy zjawisk paranormalnych głoszą teorię, że duch Lady Overtoun może w jakiś sposób zachęcać psy do zeskakiwania z mostu, aby ich właściciele mogli dzielić jej smutek.

Kilkaset psów skoczyło z mostu Overtoun

W 2014 r. jednym z psów, któremu udało się przeżyć skok, był trzyletni spaniel o imieniu Cassie. – Właśnie wysiedliśmy z samochodu i Cassie natychmiast udała się na most – powiedziała "Daily Record" właścicielka czworonoga Alice Trevorrow. – To było bardzo nietypowe. Odwróciła głowę, spojrzała w górę i wykonała skok. Nigdy nie zapomnę okropnego skowytu, jaki wydała, gdy skoczyła. Mój syn spojrzał w dół i zobaczył tylko kropkę. Jak to przeżyła, nigdy się nie dowiem.

Podobnej historii w 2016 r. doświadczyła Lottie Mackinnon, która specerowała przez Overtoun Bridge ze swoją suczką border collie. – Coś opanowało Bonnie, gdy tylko zbliżyliśmy się do mostu. Na początku zamarła, ale potem ogarnęła ją dziwna energia, pobiegła i skoczyła – powiedziała kobieta dziennikowi "The Independent". Doskonale pamięta moment, gdy przerażona zbiegła w dół wąwozu, aby odnaleźć Bonnie. Suczka skomlała, ale udało jej się wstać o własnych siłach.

Z kolei Emma Dunlop przyznała, że słyszała "przerażające historie" o moście. Gdy zabiera swojego labradora retrievera Gingera na spacer do Overtoun, nigdy nie wypuszcza go z auta, dopóki pies nie jest na smyczy. – Nigdy nie próbował skakać, ale czasami zastyga w bezruchu lub waha się, gdy wchodzi na most, więc zawsze jestem ostrożna – przyznała właścicielka czworonoga.

Nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co powoduje, że psy decydują się na oddanie skoku, który może zakończyć się tragedią. W 2010 r. behawiorysta David Sands odwiedził most i doszedł do wniosku, że psy z pewnością nie zabijają się celowo. – Zapomnijcie o psach. Nawet ja, kiedy tu stoję, czuję, że wszystkie zmysły szaleją. Czujesz zapachy, słyszysz dźwięk wodospadu. Czytałem o tym moście, widziałem zdjęcia, ale przebywanie tu daje ci to dziwne uczucie. Dla ludzi to naturalne, że chcą spojrzeć w dół. Zastanawiam się, czy w przypadku psów jest podobnie, że mają podobną naturalną ciekawość sprawdzenia, co znajduje się po drugiej stronie – przyznał.

Wedle teorii doktora Sandsa to jednak zapach dzikich zwierząt, które żyją w wąwozie, może być dla psów swego rodzaju wyzwalaczem. Pod mostem żyją myszy, wiewiórki i norki. Sands przeprowadził próby z psami na otwartych przestrzeniach. Kiedy w swoim eksperymencie użył moczu norek, długonose psy "natychmiast oszalały". Winna może być również sama konstrukcja mostu. Z punktu widzenia psa może jawić się jako bezpieczna płaszczyzna i powodować ich dezorientację i w efekcie błędną decyzję.

Według teorii mieszkańców położenie mostu pasuje do opisu tego, co Celtowie nazywali hipnotyzującym miejscem, w którym "niebo i ziemia nakładają się na siebie". Historia mostu Overtoun stała się inspiracją dla jednego z odcinków amerykańskiego serialu telewizyjnego "The Unexplained Files". Tajemnica nietypowego zachowania czworonogów nadal czeka na jednoznaczne wyjaśnienie.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-05-05T17:30:51Z dg43tfdfdgfd