POZOWAłA DO ZDJęCIA NA SZCZYCIE WULKANU. NAGLE POTKNęłA SIę O UBRANIE I SPADłA Z WYSOKOśCI 75 METRóW

Małżeństwo z Chin wybrało się na wycieczkę na szczyt popularnego indonezyjskiego wulkanu, który znany jest z "niebieskiego ognia". Niestety, doszło do tragedii. Kobieta zmarła po tym, jak potknęła się o własne ubranie i spadła z wysokości 75 metrów.

31- letnia Huang Lihong i jej 32-letni mąż Zhang Yong wybrali się z przewodnikiem na wycieczkę do Ijen - parku turystycznego w prowincji Jawa Wschodnia. Wspięli się na krawędź krateru, chcąc podziwiać piękne widoki podczas wschodu słońca. Niestety, skończyło się to dla nich tragedią. 

Indonezja. Wspięli się na krawędź krateru, jedno z nich nie żyje 

Jak podaje singapurski dziennik "The Straits Times", przewodnik ostrzegał parę, że wycieczka kryje się z niebezpieczeństwem i należy być ostrożnym. Z jego relacji wynika, że początkowo małżeństwo stosowało się do jego zakazów. Z czasem jednak kobieta, zamiast trzymać się bezpiecznej odległości od krawędzi klifu, zaczęła cofać się, by uzyskać lepszy kadr. 

Niestety całkiem niechcący nadepnęła na swoje długie ubranie - sukienkę lub spódnicę - i spadła z klifu. Jak czytamy, w niedzielę 21 kwietnia lokalna policja poinformowała, że ofiara spadła z wysokości 75 m i zmarła w wyniku upadku. Uznano, że to doszło do nieszczęśliwego wypadku.  

Wulkan, który słynie z niebieskiego ognia. W lutym zmarł tam Polak 

Ijen to kompleks czynnych wulkanów zlokalizowany we wschodniej części Jawy w Indonezji. Samotny krater najpopularniejszego wulkanu, znany jako Kawah Ijen, przyciąga tłumy turystów. Słynie z niebieskiego ognia, który w rzeczywistości jest niebieskim światłem emitowanym podczas spalania gazów siarkowych. I choć regularnie emituje niewielkie ilości szkodliwych gazów, wciąż mogą odwiedzać go turyści. 

W lutym 2024 roku ciało 53-letniego polskiego turysty zostało odnalezione na trasie wspinaczkowej. Mężczyzna zmarł, nie udało mu się ukończyć wędrówki na Kawah Ijen. 

2024-04-24T14:06:20Z dg43tfdfdgfd