DZIEWCZYNKA ROZMAWIAłA NA LEKCJI RELIGII. KATECHETA MIAł KAZAć JEJ UKLęKNąć I PRZEPROSIć

Rodzic, który postanowił zachować anonimowość, opisał sytuację, w której jego córka na lekcji religii została ukarana przez nauczyciela uwagą za rozmawianie. Zgodnie z relacją użytkownika Facebooka, na tym się jednak nie skończyło.

Szkolne lekcje religii wciąż są niesłabnącym źródłem kontrowersji. Co jakiś czas w mediach społecznościowych pojawiają się doniesienia o zaskakujących tematach podejmowanych na katechezie np. aborcja, in vitro. Czasem osoby prowadzące religie zadają uczniom prace domowe, które budzą konsternację zarówno u uczniów, jak i ich rodziców. Niestety zdarzają się też takie sytuacje, gdy zachowanie księży lub katechetów na szkolnych lekcjach religii, pozostawia wiele do życzenia, a wręcz jest oburzające i wykracza daleko poza dopuszczalne normy. 

Zobacz wideo Takich imion nie możesz nadać dziecku w Polsce

Dziewczynka rozmawiała na lekcji. Została za to ukarana

Na popularnym na Facebooku profilu poświęconym prawom uczniów pojawił się post zszokowanego rodzica, który opisał sytuację, jaka miała miejsce na lekcji religii w klasie jego córki. Anonimowy użytkownik przyznał, że dziewczynka nie uważała na zajęciach i rozumiała, za co została ukarana uwagą. To jednak nie wszystko. W poście czytamy, że nauczyciel religii kazał uczennicy uklęknąć i przeprosić za swoje zachowanie. Użytkownicy grupy byli w nie mniejszym szoku, niż autor posta. Stwierdzili, że to kompletnie niepedagogiczne zachowanie i poniżanie dziecka, przekroczenie uprawnień i złamanie przepisów. 

Co zrobić w takiej sytuacji?

Użytkownicy Facebooka w większości zareagowali na opisaną sytuację bardzo emocjonalnie. Wielu z nich pisało, że rodzice pokrzywdzonego dziecka powinni jak najszybciej wypisać je z lekcji religii. Mimo ustawy "lex Kamilek" przypadki przemocy w szkole wciąż się zdarzają, warto więc wiedzieć, jak się w podobnych sytuacjach zachować. 

 A co poza tym? Jeśli takie wydarzenie rzeczywiście miało miejsce, pierwszym krokiem, jaki w takiej sytuacji powinni zrobić rodzice, jest zgłoszenie sprawy wychowawcy i dyrekcji placówki. Dyrektor, zgodnie z art. 75 ust. 2a Karty Nauczyciela, zawiadamia rzecznika dyscyplinarnego o popełnieniu przez nauczyciela czynu naruszającego prawa i dobro dziecka. Nie powinien z tym zwlekać - ma na to 14 dni od chwili, gdy dowiedział się o zaistniałej sytuacji. 

W takich sytuacjach warto trzymać nerwy na wodzy

Warto zaznaczyć, że dyrektor wykonuje ten krok, w przypadku potwierdzenia zarzutu lub dużego prawdopodobieństwa popełnienia przez nauczyciela zarzucanego mu czynu. Żeby to zrobić, może przeprowadzić postępowanie wyjaśniające (rozmowę z rodzicem, nauczycielem, świadkami, ewentualnie rozmowę psychologa z uczniem). 

Takie sytuacje jak ta opisana powyżej, wymagają delikatności. Trzeba mieć na uwadze fakt, że dziecko mogło z jakiegoś powodu nie powiedzieć prawdy. Tu rola rodzica, żeby upewnić się, czy opisane przez nie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce, czy uczeń na pewno dobrze zrozumiał to, czego oczekiwał od niego nauczyciel. Lepiej mieć pewność, zanim podejmie się radykalne kroki. 

2024-04-25T08:16:17Z dg43tfdfdgfd