KONIEC UKRAIńSKIEGO ELDORADO POLSKICH KOLEI. ZATRUDNIENIE W Dół

Końcówka ubiegłego roku była dla PKP Cargo mocno nieudana. Można już oficjalnie podsumować, że dziewięciomiesięczne eldorado na przewozach związanych z wojną na Ukrainie, które trwało jeszcze do marca ub.r. skończyło się definitywnie. Spółka w czwartym kwartale wykazała stratę i trzeba było zmniejszyć zatrudnienie.

W grupie PKP Cargo pracowało w ub.r. o 342 osoby mniej niż rok wcześniej — podała spółka w sprawozdaniu finansowym za 2023 r. W skali ośmiu lat to już o 4,5 tys. mniej a redukcja trwa trzeci rok z rzędu. Na koniec 2023 r. grupa zatrudniała już tylko 19,9 tys. osób. A przecież były zyski.

Grupa zarobiła w całym roku 82,1 mln zł netto i choć to o 66 mln zł mniej rok do roku, to zawsze jednak niemały jak na PKP Cargo dodatni wynik. Problem w tym, że ten zysk wypracowany został tylko w pierwszym kwartale. Zarobek od stycznia do marca 2023 r. wyniósł 104,2 mln zł i później było tylko gorzej. W trzecim kwartale pojawiła się strata 7,8 mln zł, a w czwartym — strata już 19,8 mln zł.

Spółka na zero

Podsumowując ostatnie sześć lat działalności spółka wychodzi niemal dokładnie na zero. Z punktu widzenia akcjonariusza to tak, jakby w ogóle nie działała.

Owszem, był złoty czas, kiedy grupa wskoczyła na wysokie poziomy rentowności. Między lipcem 2022 r. a marcem 2023 r. skonsolidowany zysk netto wyniósł 295 mln zł. To wtedy przychodziły zlecenia na transporty do i z Ukrainy, ale też na węgiel w Polsce.

— Istotny wpływ na dekoniunkturę na rynku przewozów towarowych miała sytuacja na granicy wschodniej będąca skutkiem wojny w Ukrainie. Znacząco ogranicza to przewozy na kierunku wschód-zachód i realnie wpływa na osłabienie wymiany towarowej. Z uwagi na wydłużenie relacji handlowych i zmiany strukturalne w przewozach branża zanotowała spadki zarówno w ujęciu masy przewozowej o 6,8 proc. rdr, jak i pracy przewozowej o 1,4 proc. rdr. Jedynie w styczniu 2023 r. rynek zwiększył wolumen przewiezionych towarów o 3,9 proc. w stosunku do 2022 r — podaje p.o. prezesa zarządu spółki Maciej Jankiewicz.

— Początek bieżącego roku utrwalił tendencję spadkową branży. Grupa PKP Cargo pozostaje liderem rynku kolejowych przewozów towarowych w Polsce z udziałem na poziomie 33,1 proc. (-4,4 pkt proc. rdr) w zakresie masy towarowej oraz 33,9 proc. w pracy przewozowej (-6,0 pkt proc. rdr). Spadek udziałów Grupy w ostatnim roku to pochodna wojny w Ukrainie, która dezorganizuje łańcuchy logistyczne – w tym w zakresie tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku. Aktualna sytuacja makroekonomiczna i geopolityczna negatywnie wpływa na przewozy naszych największych grup towarowych, tj. węgla i rud metali oraz przewozów intermodalnych — tłumaczy.

Coraz mniejszy udział w rynku

Udział PKP Cargo w rynku jest jednak coraz mniejszy i konkurencja mocno się na nim rozpycha. Od 1 kw. 2019 r. ten udział spadł według masy towarowej przewiezionej z 43,4 proc. do 32,1 proc., a według pracy przewozowej (tono-kilometry) z 46,1 proc. do 32,5 proc. W Czechach grupa miała zaledwie 3,4 proc. udziału w rynku pracy przewozowej w czwartym kwartale ub.r. i ten udział też spadał. Jeszcze w czwartym kwartale 2019 r. wynosił 7,4 proc. Jak widać polski państwowy przewoźnik nie wytrzymuje konkurencji ze strony rynku.

Aż 44 proc. masy przewozów PKP Cargo stanowił w ub.r. węgiel, co oznacza, że przewieziono go 36,3 mln ton, czyli o prawie 10 mln ton mniej niż w 2022 r. Do tego transport węgla był na mniejszą odległość niż rok wcześniej, bo średnio na 215 km, tj. o 4 km krócej. W czwartym kwartale ub.r. było to już tylko 195 km, czyli o aż 67 km mniej niż w analogicznym kwartale 2022 r.

Drugim najważniejszym towarem dla PKP Cargo są kruszywa i minerały budowlane, stanowiące 24 proc. masy przewiezionych towarów na średnio 274 km, czyli o 13 km więcej rok do roku. Trzecim obsługiwanym przez spółkę rynkiem są przewozy intermodalne (7 proc. masy, ale 11 proc. tono-kilometrów) i tu w końcówce ub.r. notowany był znaczący wzrost pracy przewozowej — o aż 26,1 proc. w tono-kilometrach. Być może pomogły strajki rolników i blokada wschodniej granicy, bo część przewoźników drogowych wykorzystała wtedy pośrednictwo kolei.

Węgiel stop

Spółka przyznaje, że powodem gorszych wyników jest mniejsze zapotrzebowanie energetyki i samorządów na węgiel. Odbiło się na wynikach spółki też zalanie ściany wydobywczej w LW Bogdanka, remont linii dojazdowej do Połańca, remonty w elektrociepłowniach w Łodzi i Koziegłowach, prace remontowe (w czerwcu 2023 r.) na bocznicy EC Siekierki skutkujące przerwą w dostawach, zmniejszenie produkcji energii w Elektrowni Ostrołęka oraz awaria urządzeń przeładunkowych na stacji Łaziska Średnie. Wpłynęła na pogorszenie wyników też cieplejsza pogoda na jesieni, przez co mniejsze było w ogóle zapotrzebowanie na węgiel.

W przypadku przewozów intermodalnych spółka wskazuje na "niedostateczną przepustowość przejść granicznych utrudniająca realizację przewozów z/na Ukrainę", ale też na zwiększenie zainteresowania transportem morskim ze względu na konflikt na Ukrainie.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-04-24T14:21:40Z dg43tfdfdgfd